Wpis z mikrobloga

Moja rodzinka wracając z USA zakupiła dużo przypraw niedostępnych u nas, ostrych sosów (http://www.wykop.pl/wpis/5064370/rodzinka-wrocila-z-wakacji-w-usa-dostalem-najlepsz/) i jakieś żywe kwiatki. Amerykanie na lotnisku chyba po prześwietleniu stwierdzili, że moja mama to przemytnik marihłanen, ponieważ rozwalili (rozcięli) zamek od bagażu, przetrzepali wszystko, zostawili wizytówkę, że podejrzewali o przemyt, i wysłali...

Nic nie zginęło ale nowa torba, taka fajna, twarda, nadaje się do wywalenia po rozcięciu :(

#psujo #dilerzy #narkotyki #usa #obama
  • 8
@lammy: to jakaś nowość? Przecież to normalka. Albo nie zapinasz torby, albo masz torbę ze specjalnym zamkiem (takim że służby lotniskowe mogą otworzyć), albo zapinasz kłódeczkami i masz jak masz. Nie trzeba wieźć żadnych sosów żeby amerykańskie służby lotniskowe otwierały torbę, mi się to zdarza praktycznie zawsze a nic nie wożę tego typu.