Wpis z mikrobloga

@geuze: byłem kiedyś u znajomych w Iwano-Frankowsku, połowa studentów medycyny to Polacy a połowa to muslimy, którzy nie mówią ani po ukraińsku ani po angielsku. Ogólnie zbiór plebsu, który daje w łapę wykładowcom i udaje, że studiuje. Znajomi wynajmowali mieszkanie w nowym bloku i miesięcznie kosztowało ich to więcej niż zarabia profesor na uczelni medycznej na Ukrainie. Domyślcie się jakie tam wały są kręcone za marne grosze. Jak idziesz na szycie
@prayer5
@japycz
@tojamatteusz

Miałam w rodzinie osobę, która zaczęła we Lwowie kierunek medyczny, ale przeniosła się do Krakowa i miała dość sporo zajęć wyrównawczych. Z uczelni wychodziła tylko coś zjeść i spać, zero życia towarzyskiego przez pierwsze dwa lata.

Co do poziomu nauczania, to studiowała po ukraińsku i nauki było w ciul, więc może są pobłażliwi tylko dla tych anglojęzycznych grup?
A drugiej strony to cholerny zapaleniec naukowy, non stop z nosem