Aktywne Wpisy
text +46
Ja #!$%@?ę, wczoraj odbyła się walka Tyson - Ngannou, praktycznie nie widze o tym wpisów, za to z 800 wpisów o jakiś patusach.
NIE PISZCIE MI KURA, że w tych #!$%@? pato mma chodzi o sport. Jak by chodziło o sport walki, to była mowa dziś głównie o walce Tyson-Ng.
Interesując się pato mma i oglądając czy dyskutując o tym, wspieracie patusów nie tylko tutaj, ale i w realu.
Zainteresowanie tym gównem
NIE PISZCIE MI KURA, że w tych #!$%@? pato mma chodzi o sport. Jak by chodziło o sport walki, to była mowa dziś głównie o walce Tyson-Ng.
Interesując się pato mma i oglądając czy dyskutując o tym, wspieracie patusów nie tylko tutaj, ale i w realu.
Zainteresowanie tym gównem
Para_na_film +108
Zanim sięgnięcie kolejny raz po jeden z odcinków "Przyjaciół" (a najlepiej powtórkę wszystkich sezonów - wiemy jak jest), przeczytajcie książkę Matthew Perry'ego "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz" - wydanej zaledwie rok temu autobiografii. Upiorne, że zmarł niedługo po wydaniu książki, w której podsumował swoje życie. Nie jest to kolejna publikacja pełna jedynie ciekawostek i wywiadów na temat serialu. Matthew dużą część, a właściwie większość, poświęca w niej swoim zmaganiom z
Najbardziej będzie brakowało mi postaci Francisa, który jest absolutnym przeciwieństwem tego, co często widzimy w amerykańskich serialach. Gallagher nie jest przedstawicielem klasy średniej mieszkającym na zamkniętym osiedlu na przedmieściach, nie raczy się espresso sączonym z pozłacanej filiżanki Rosenthala podczas porannej lektury New York Timesa, a jego żona nie odwozi dzieci na lekcje soccera wtedy kiedy on gra ze swoimi kumplami w squasha. Postać Franka skupia w sobie cechy i przymioty, które stoją w definitywnej kontrze do life style'u stereotypowego telewizyjnego bohatera zza oceanu. Alkoholik olewający swoją rodzinę, intelektualista rozżalony nad losem jankeskiej ziemi dla którego bar Alibi jest swoistą agorą na której może wygłosić swoje myśli, ofiara koncernów farmaceutycznych przez które łyka opioidowe piguły niczym lentilki, Don Kichot walczący z patologiami amerykańskiego systemu opieki zdrowotnej, lekkoduch cynicznie wykorzystujący klasistowskie wyrzuty sumienia przedstawicielek białej liberalnej elity. Oto cały Frank Gallagher - posłaniec amerykańskiego skoku cywilizacyjnego.
10/10 - szkoda, że to już koniec, ale miejmy nadzieję że Showtime zorganizuje piękny pogrzeb.
#shameless #seriale #usa
Mi najbardziej się podoba jak wszyscy dorastają w tym serialu. JAk sobie przypomnę małą debie i Carl to aż łezka w oku sie kręci.
Najbardziej szkoda tych zadym co robił mały CARL
Też mi szkoda bo oglądam od pierwszego sezonu : (