Wpis z mikrobloga

- Nie synku, niczego nie zobaczymy. Przykro mi.
Takie oto słowa, wypowiedziałem 20 min temu, usiłując przy użyciu teleskopu i godności osobistej namierzyć kometę-celebrytkę "Neowise".
-Tato, ale kometa jest tam! - powiada synek wymierzywszy palec wskazujący o jakie 30 stopni w prawo.
- Przykro mi synku, kometa winna być tam gdzie kieruję teleskop, a skoro jej tam nie ma, to mamy pecha. Zachmurzenie, zaśmiecenie światłem, etc. Nie, dzisiaj komety nie zobaczymy. Przecież gwiazd nie widać, to cóż dopiero kometę?
- Tato, no ale ja widzę tę kometę! Ona jest tam!
- Ok synek, wprawdzie masz wakacje, ale nie kładź się za późno spać.

3 minuty później po raz pierwszy w życiu podziwiałem kometę " na własne ( dopingowane optyką ) oczy ".
Mały wypatrzył ją "gołym okiem"... .
I smutno mi, żem tak zramolał, ale i z dumy puchnę, bom takiej pociechy się dochował :)))
  • 1
@LeniwyPomidor Moj syn jest niemozliwy , mowi do mnie , bedziemy jesc picce ? Bo tata robi :) ja ze tak. Poszedl do Rafala i mowi wujo chcesz jednom picce ? On ze tak alan na to Aha wszyscy jemy picce ;) poczym poszedł do kuchni wzial w reke rekawiczke silikonowa daje krzyskowi i mowi masz tata zaloz bo siii jest ;) hehehe ( dmuchaj chce kawalek , mniam mniam ) ;)