Wpis z mikrobloga

Mireczki, sprawa jest.

Spotkałem kiedyś starego kumpla i od słowa do słowa wyszło, że zajmuje się #ubezpieczenia
W momencie, kiedy stwierdziłem, że chcę się ubezpieczyć pomyślałem, że dam zarobić prowizję koledze i skontaktowałem się z nim. Tutaj zapaliła się pierwsza lampka, bo nalegał na spotkanie na żywo/zoomie, ale mówię spoko i dogadaliśmy termin.
No i właśnie jestem po tej rozmowie... mam wrażenie, że jestem wciągany w jakiś system poleceń #fmgroup
Czarę goryczy przelało zdanie, że „skoro on mi pomaga, to i ja bym mógł mu pomóc poprzez załatwienie 5-6 osób na spotkanie”. Na pytanie o czym będą rozmawiać odpowiedział, że dowiedzą się w swoim czasie.

Nie mam pretensji do kolegi, nie jest specjalnie bystry, ale dobry chłopak i chętnie kupiłbym przez niego to ubezpiecznie, ale czy to nie będzie wiązało z jakimś przykrymi konsekwencjami dla mnie? Jak działają te firmy i na czym na prawdę zarabiają? Miał ktoś z tym styczność?

#kichiochpyta
  • 15
@M_Osti: taką sprzedaż prowadzili kiedyś niektórzy natrętni pośrednicy zatrudniający studentów do wciskania gniotów, jakieś Phinance czy inny (d)Efect. Myślałem, że po wejściu w życie wytycznych dystrybucyjnych to się skończyło, ale polski nadzór jednak naprawdę działa tylko teoretycznie. Olej go i idź do normalnego agenta, np. mirków powyżej
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@M_Osti: niektórzy gówno-menadżerowie uczą świeżych agentów takich metod budowania portfela klientów.

Z jednej strony wszyscy mają złe doświadczenia z tym związane, bo piramidy, MLM etc.
Z drugiej - jakoś tych pierwszych klientów trzeba zdobyć, a po znajomych i rodzinie najłatwiej poprosić o polecenia.

Na czym zarabiają? Sam agent na prowizji od sprzedanej polisy.

Jeżeli masz jakieś obawy to poproś go o pełnomocnictwo z danym towarzystwem ubezpieczeniowym, to jest glejt na działanie
@M_Osti ja od 5 lat zajmuję się doradztwem finansowym, system poleceniowy w branżach finansowych, ubezpieczeniach czy pośrednictwie nieruchomości działa na całym świecie, tam gdzie na klienta nie jest przerzucany koszt marketingu. W praktyce, albo doradca ma kompetencje i niezależność, dla klienta jest wartość dodana, realnie jest obsługiwany przez lata przez doradcę i go poleca, albo doradca to ktoś bez wiedzy i umiejętności doradczych i po prostu spotkanie jest bezcelowe, a same rekomendacje
@M_Osti: ja również współpracuję z klientami długofalowo, pomagam w wielu tematach finansowych jak ubezpieczenia życiowe czy majątkowe, kredyty, oszczędności, zabezpieczenie emerytalne itd. i klienci są zadowoleni ze współpracy ze mną przez co naturalnie podsyłają mi swoich znajomych czy rodzinę, którym też jestem w stanie pomóc, chociażby podzielić się wiedzą ;) z drugiej strony jest to zapewnienie dla moich klientów, że będę szukała im w różnych towarzystwach najlepszych rozwiązań, ponieważ jeśli u