Wpis z mikrobloga

Znalezisko - Jak długa jest droga do Białego Domu? Czyli jak działa system polityczny w USA

Każdy stan w USA to w istocie państwo – a dokładniej rzecz ujmując istnieje tam federalny system rządów, gdzie podmiotami są niezależne od siebie stany, a ich partnerem w rządzeniu jest władza federalna. Występuje tutaj klasyczny trójpodział władzy, gdzie władza ustawodawcza należy do dwuizbowego parlamentu. Władzę wykonawczą sprawuje prezydent, a najwyższym organem sprawującym pieczę nad organizacją sadownictwa jest federalny Sąd Najwyższy powołany na mocy Konstytucji.

Zgłoszony kandydat na prezydenta musi być urodzony w USA, mieć ukończone trzydzieści pięć lat, z tego co najmniej czternaście przybywać w Stanach Zjednoczonych. Początkiem drogi do Białego Domu jest rozpoczęcie kariery politycznej od lokalnego działacza, gdzie z czasem nabywa się doświadczenie i popularność w swoim okręgu wyborczym – uzyskując na przykład mandat radnego, burmistrza, gubernatora, kongresmena czy senatora.

Prezydent w USA wybierany przez elektorów nie obywateli
Co cztery lata w pierwszy wtorek listopada po pierwszym poniedziałku, odbywają się wybory prezydenckie. Wyborcy w głosowaniu formalnie wybierają kolegium elektorskie składające się z 538 członków. Każdy stan wybiera tylu elektorów, ilu ma przedstawicieli w Kongresie. Ponadto trzech elektorów ma Dystrykt Kolumbii (nazywany też Waszyngton D.C.), czyli rządowe centrum w Waszyngtonie. Podział mandatów elektorskich pomiędzy partie polityczne dokonuje się według zasady – „zwycięzca bierze wszystko”. Do wygranej wymagana jest połowa głosów elektorskich, czyli dwieście siedemdziesiąt. Wprawdzie elektorzy z góry deklarują na którego z kandydatów oddadzą głos – to jednak jest to tylko deklaracja i w dwudziestu sześciu stanach nie ma żadnych przepisów prawnych, które nakazywałyby elektorom głosować zgodnie z wynikiem wyborów. W dziewiętnastu stanach elektorzy są zobowiązani głosować zgodnie z wynikiem wyborczym, ale bez sankcji karnych. Natomiast tylko w pięciu stanach istnieją kary za głosownie niezgodnie z wyborem elekcji, ale są one dość łagodne, na przykład tysiąc dolarów grzywny.

Gdyby jednak żaden z kandydatów nie otrzymał bezwzględnej większości głosów elektorskich, to wyboru dokonuje Izba Reprezentantów – spośród trzech kandydatów z największą ilością otrzymanych głosów elektorskich. W przypadku nie wybrania przez Izbę prezydenta, obowiązki prezydenta przejmuje wiceprezydent wybrany przez elektorów. Jeśli i tutaj nie zdołano wybrać wiceprezydenta, to Senat dokonuje wyboru z dwójki kandydatów z największą ilością głosów.

------
Jeśli interesujesz się historią i lubisz konkretne materiały (takie z rzetelną bibliografią i ciekawymi zdjęciami/filmikami), to zaplusuj komentarz pod tym wpisem - mniej więcej codziennie wrzucam jedno znalezisko i z chęcią bym Cię zawołała () #rozowaihistoria
------

Ten wpis jest fragmentem artykułu, którego autorem jest Maciej Gach. Całość jest w linku znaleziska.
Fot. Franklin D. Roosevelt podpisuje Social Security Act, 1935 rok, domena publiczna

#historia #ciekawostkihistoryczne #histmag #ciekawostki #mikroreklama #swiatnauki #liganauki #qualitycontent #swiat #usa #wybory
jupjupjupek - Znalezisko - Jak długa jest droga do Białego Domu? Czyli jak działa sys...

źródło: comment_1595427997qcY9wlPvjqZW1FbB0D2ThN.jpg

Pobierz
  • 14
konstytucja USA zakłada, że prezydentem może zostać osoba urodzona poza USA pod warunkiem, że była obywatelem USA w momencie powstania konstytucji.


@Albus-Mumblecore: jakoś Ted Cruz urodzony w Kanadzie, mógł startować w 2016
@JeffreyLebowski, @skromny_chlopak, @valencianista, @panna_aparatka: zapytałam Autora, oto odpowiedź :)

Mieszkańcy Guam, Portoryko czy Wysp Dziewiczych są wprawdzie obywatelami Stanów Zjednoczonych, to jednak nie mogą głosować w wyborach prezydenckich. Wynika to z tego, że powyższe terytoria są tak zwanymi zorganizowanymi terytoriami nieinkorporowanymi czyli takimi, które znajdują się pod jurysdykcją Stanów Zjednoczonych, lecz obowiązują na nich tylko wybrane elementy amerykańskiej Konstytucji.