Wpis z mikrobloga

@szyfrant__zielonka: @lukierroo: pracowałem w firmie która zajmuje się produkcją kubeczków, talerzy, widelców etc. z plastiku. Z Francji do Polski przyjeżdżały całe tiry już gotowych plastikowych kieliszków do wina, a my naklejaliśmy tam tylko naklejkę :D Ponowne pakowanie i powrót do Francji.
  • Odpowiedz
@szyfrant__zielonka: Póki nie dojrzejemy do wniosków, że takie działanie jest niedopuszczalne, nie damy rady zatrzymać katastrofy klimatycznej. Jako rozwiązanie zaproponuję wprowadzenie podatku lotniczego/morskiego/transportowego, żeby przytoczone tu sytuacje nie były opłacalne.
  • Odpowiedz
gdzieś chyba czytałem artykuł że z Norwegii taniej jest wysłać drogą morską ryby do chin i spowrotem niz pakowac to na miejscu XD


@lukierroo: bez sensu, p0lak zrobiłby to taniej niż chińczyk gdyby nie podatki, cła i chore procedury importowo/eksportowe w PL.
  • Odpowiedz
@tyqp: @lukierroo: i to jest przykład problemu współczesnej socjalistycznej gospodarki, dojechanej podatkami. Taniej coś mrozić i wieźć pół świata bo na miejscu nie opłaca się zapakować w pudełko, bo zbyt duże koszty pracy przez podatki. A potem olaboga walczmy o ekologię, ale ryby wieźć A->B->A gdzie zrobią 25 tysięcy kilometrów to już ok xD
  • Odpowiedz
@szyfrant__zielonka: Bardzo proste wyjaśnienie - USA ma różne stawki cła w zależności od kraju, więc import z niektórych krajów jest tańszy niż z innych. Kraje zaprzyjaźnione z USA płacą mniej za eksport niż kraje których USA nie lubią.

Sprawdziłem na szybko w google i USA z Tajlandią ma podpisaną umowę o rezygnacji z podwójnego opodatkowania, natomiast z Argentyną takiej umowy nie mają. Więc widocznie bardziej opłaca się wysłać gruszki na przepakowanie
  • Odpowiedz