Wpis z mikrobloga

Hej!
Czy może ktoś z was mi wyjaśnić, czemu czasami (raz do roku) kierowca jadącego za mną TIRa mruga światłami i trąbi? O co im może chodzić? Myślałem, że coś nie tak z moim autem, ale sprawdziłem i światła wszystkie mi się świecą, wszystko wydaje się być ok. Pomyślałem wtedy, że może chce bym jechał szybciej, ale jechałem maksymalną dozwoloną w mieście(małym do 50 tys.) prędkością. Dodam, że kilka rond było, z przejściami dla pieszych, jednopasmowa wąska droga z wysepkami. Potem pomyślałem, że może chcę mnie wyprzedzić, ale w sumie miejsca nawet nie było. Dodam, że poza terenem zabudowanym jechał normalnie z zachowanym odstępem i bez mrugania. Cała sytuacja byłaby dla mnie zrozumiała, gdybym jechał ze stałą prędkością 30km/h. Wie ktoś z was o co dokładnie może chodzić takiemu kierowcy, bo wątpię, że o to żebym jechał 70-90 km/h w terenie zabudowanym. Pytałem rok temu ojca mojego szwagra i mówił coś, że może mu się czas jazdy kończył czy coś takiego. A teraz przed momentem znowu takie wariactwo mi się przytrafiło. Dodam, że za pierwszym razem kierowca trąbił tak jakby leżał na kierownicy i gdy stanął za mną na światłach to otworzył drzwi i rękoma wymachiwał. Ten teraz był odrobinę bardziej zrównoważony.
#tir #polskiedrogi #kierowcy #kiciochpyta
  • 15
@Adikson3 @wolodia: tylko dziwi mnie, że mimo iż jeżdżę tą drogą codziennie kilka razy taka sytuacja zdarza mi się tak rzadko, generalnie na tym odcinku rzadko, kto jedzie niezgodnie z przepisami, a próba wtedy wymuszenia szybszej prędkości przez to wydaję mi się zupełnym wariactwem. Zastanawia mnie tylko, co stoi za zachowaniem takich kierowców, że przez prawie że centrum miasta chcą poruszać się olbrzymimi maszynami z prędkościami o 20,30,40 km/h większymi niż
@mlw_: Nie radzę szukać w tym sensu ani logiki. To egoizm, a także często brak zdolności racjonalnego myślenia. Wielokrotnie widziałem wyprzedzające mnie auta, które zyskiwały po kilkanaście sekund poprzez łamanie przepisów w mieście, żeby na wielokilometrowej trasie oszczędzić minutę lub dwie (informatyczne prawo Amdahla doskonale to obrazuje: wolne odcinki i światła zdominują całkowity czas przejazdu).
@mlw_: może po prostu jeździsz jak #!$%@?? Nie że zgodnie z ograniczeniami, za to nikt by na ciebie nie trąbił, ale jak masz takie reakcje na twoją jazdę, to może nie wiem, nie potrafisz na rondzie się włączyć do ruchu albo ze świateł się zbierasz jakbyś 2t gruzu w bagażniku wiózł. Takie rzeczy bardzo denerwują, bo widzisz że ty większym samochodem byś już dawno gdzieś wyjechał, a tu ktoś Tico nie
@CREATE_USER: Nie wiem, opisane przeze mnie przypadki były dwa i tak jak wyżej napisałem były to zdarzenia na tyle dziwne i nadzwyczajne, że opisałem je tu na wykopie, więc wątpię że o to mogło chodzić. Skłaniałbym się do wersji, że to byli dwaj sfrustrowani kolesie (może po jakichś narkotykach?) którzy chcieli, żebym przekroczył dozwoloną prędkość, bo (i tu wstaw jakieś głupie wytłumaczenie).
@mlw_: może, ale 2 takie przypadki to więcej niż 0 i jednak szukał bym w sobie czegoś co mogło taką reakcję wywołać. Czasami możesz nawet nie wiedzieć że robisz coś źle, dopiero jak z boku spojrzysz na sytuację to zobaczysz że to jak jeździsz jednak nie jest takie idealne jak ci się wydawało.