[Wygramitak]

Jakiś czas temu na swojej drodze spotkałem Anthophora bimaculata – Porobnicę chabrówkę, próbowałem nagrać, jak zawzięcie usuwa piasek (i nie tylko) podczas budowy gniazda, ciężko pracując w środku dnia w pocie czoła (ja się pociłem ona raczej nie) wystawiona na palące promienie słońca, zwróciła moją uwagę swoim szybkim poruszaniem kończynami, ta praca odwłokiem, to niezmordowanie. Cudowne to były chwile, chwile, które przeminęły, Agata (tak ją nazwałem) najprawdopodobniej już nie żyje, czy jej praca poszła na marne, czy cały trud włożony w budowę gniazda okazał się daremny, tego nie wiem, i pewnie nigdy się nie dowiem, ale wiem, że pamięć o niej przetrwa na moim dysku, to, co razem przeszliśmy, te krótkie intymne chwile, spędzone sam na sam wrócą, za każdym razem, gdy otworzę folder z naszymi zdjęciami.
Kiedy zimowym wieczorem, zmarznięty po powrocie z pracy, położę się na zimnej podłodze w kuchni i odpalę laptop, wreszcie znajdując jej zdjęcia, na nowo wróci wspomnienie gorącego letniego romansu, rozgrzewając przemarznięte serce i przywracając uśmiech na oszronionych ustach.
Żegnaj Agatko.( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Tutaj możecie dowiedzieć się o niej czegoś więcej o porobnicy chabrówce oczywiście https://insektarium.net/hymenoptera-2/apidae-pszczolowate/heliophila-bimaculata-porobnica-chabrowka/
#dzicyzapylacze #owady #agata trochę jednak #gownowpis

[M.....e]

@Wygramitak: Gratuluję płomiennego wakacyjnego romansu. Takie chwile pamięta się przez całe życie :))

W Polsce mamy 9 gatunków porobnic. Mnie udało się dotąd spotkać pięć. Po Twoich dotychczasowych obserwacjach myślę, że w przyszłym roku mnie dogonisz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wrzucam swoją ukochaną porobnicę rudą (Anthophora quadrimaculata) (fot. własna)