Wpis z mikrobloga

@buun: mam powtarzający się co jakiś czas koszmar, że boję się lekcji chemii, wagaruję, boję się pójść na kolejną lekcję. Zaległości narastają i tak w kółko. Tak tylko dodam, że szkołę skończyłem 15 lat temu. Od tego czasu przeżyłem setki bardziej stresujących sytuacji, ale śni mi się akurat to xD


@koniecswiatajestbliski: Kurła mam tak samo, śni mi się, że nie odrobiłem pracy domowej w licbazie i niema od kogo spisać
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
w połowie drugiej chemii już nikt nawet nie będzie się silił na słuchanie


@ybila: miałem jeden taki przedmiot na studiach na którym prowadzący chciał zrobić szybko teorię, żeby później można było swobodnie na laborkach ćwiczyć. Były tylko 4 wykłady w semestrze, ale każdy z nich trwał 4,5 godziny (całe 270 minut, wliczając krótkie przerwy) xD
@wypok_smieszne_obrazki: znam Twój ból XD miałam podobna sytuację w zeszłym roku XD miałam nawiedzonego prowadzącego z którym miałam dwa, ciężkie, techniczne przedmioty, które były ułożone zaraz po sobie, wykład + ćwiczenia. Więc stwierdził, że z jednego przedmiotu musi najpierw zrobić całą teorię, żeby móc przejść szybko do ćwiczeń... Mieliśmy więc przez kilka tygodni 4 jednostki zajęciowe (6 godzin XDDD) z jednego przedmiotu XD
nie no, w sensie że na przykład trzy godziny lekcyjne ćwiczeń z matmy

@Niebieski_mazak: Na studiach to jest 1:45, z czego 10 minut przerwy, a jeszcze bywa, że prowadzący się spóźni. Studenci i prowadzący muszą mieć możliwość zmiany budynku, który czasami bywa parę kilometrów dalej. Ja bym wskazywał, że to są dwie godziny w stosunku do tych szkolnych, ale zazwyczaj szybko schodzi. Są laborki, których czasy są 2, 3, 4 i
Normalnie. Ile materiału chcesz przerobić w 45 minut? Zakładając, że pierwsze 10 to wchodzenie do sali i obecność. Po kilku latach studiowania nie wyobrażam sobie 45 minutowych zajęć