Kojarzę, że jest taki #fotel ergonomiczny biurowy polskiej produkcji na którym bardzo dobrze się siedzi. Fotel bodajże powstał jako jakaś medyczna praca doktorska a potem został skomercjalizowany. Kojarzę, że na tym fotelu siedzi się trochę jakby wpół leżąco. Kojarzy ktoś bo nie mogę znaleźć? Ewentualnie jaki inny fotel warto kupić do #programowanie powiedzmy do 2 tys. zł? #pytanie #komputery
To trochę pieprzenie z tym że "brak komfortu to dobrze", ja siądziesz zgarbiony bez oparcia to też tylko pół godziny wytrzymasz bo niekomfortowo, po czym bóle pleców, drętwienie i napięte mięśnie będą tydzień z ciebie zchodziły. Nie polecam.
@elf_pszeniczny: Rozumiem, że to zdanie wyrwane z kontekstu może brzmieć dziwnie. Przekaz, jaki ja odbieram z tego artykułu i tego zdania jest taki, że jak zaczyna Ci być niekomfortowo, to znaczy, że czas się ruszyć. Oznacza to dla mnie też moment, w którym zaczynasz się np. garbić. Rozumiem to tak, że założenie autorki jest takie, że krzesło, które pozwoli Ci siedzieć w zdrowej pozycji przez te powiedzmy pół godziny jest wystarczająco
@elf_pszeniczny: prawda. Wydaje mi się, że chodzi o "zbyt komfortowe", czyli takie, które jest tak przyjemne w użyciu, że nie chce się wstawać poza wyprawą do kuchni lub toalety w ciągu tych 8h. ^^ Chociaż jak się wciągnę w pracę, to nawet na niewygodnym krześle siedzę sporo dłużej niż powinienem, bo się skupiam na problemie i ignoruję przez jakiś czas ból, co jest średnio zdrowe.
Ewentualnie jaki inny fotel warto kupić do #programowanie powiedzmy do 2 tys. zł?
#pytanie #komputery
Nie wiem na ile jest legitny
Aha i autor nie jest Polakiem
Link do artykułu - https://zdrowyprogramista.pl/jaki-jest-idealny-fotel-do-pracy-biurowej/
To trochę pieprzenie z tym że "brak komfortu to dobrze", ja siądziesz zgarbiony bez oparcia to też tylko pół godziny wytrzymasz bo niekomfortowo, po czym bóle pleców, drętwienie i napięte mięśnie będą tydzień z ciebie zchodziły. Nie polecam.
Rozumiem, że to zdanie wyrwane z kontekstu może brzmieć dziwnie. Przekaz, jaki ja odbieram z tego artykułu i tego zdania jest taki, że jak zaczyna Ci być niekomfortowo, to znaczy, że czas się ruszyć. Oznacza to dla mnie też moment, w którym zaczynasz się np. garbić.
Rozumiem to tak, że założenie autorki jest takie, że krzesło, które pozwoli Ci siedzieć w zdrowej pozycji przez te powiedzmy pół godziny jest wystarczająco
Wg mnie jak siedzenie nie boli to znaczy że krzesło jest komfortowe ¯\_(ツ)_/¯
Mi plecy kiedyś ratowało przesiadanie się