Wpis z mikrobloga

Mirki, byłem ostatnio w karkonoszach, drugi raz w górach ogółem. I jakże zdziwiło mnie, że praktycznie każdy kogo mijaliśmy w drodze na szczyt, witał się z nami normalnie cześć/dzień dobry/eluwina. Na początku zonk o co chodzi, ale później klimat się udzielił i też witaliśmy innych.
I tak się tera zastanawiam, czy to normalne i standard w górach, czy trafiliśmy na jakieś zagłębie miłych ludzi? Jest jakiś niepisany kodeks czy coś?
Nie przypominam sobie takich akcji jak za licbazy wchodziłem na kasprowy wierch.
#gory
  • 10