Wpis z mikrobloga

Siemka mirasy chciałem podzielić się moim dzisiejszym doświadczeniem z pogranicza #oobe #ld.
Położyłem się spać około 21.00. Spałem wstępnie 3h potem się obudziłem około północy, poszedłem coś wszamać, pooglądałem trochę mądrych filmików i poszedłem w kimę około 1.30.
Wiem, że taki przerywany sen to dobry przepis na świadome śnienie, a że dzisiaj nawet mi się chciało to zrobić to myślę spoko.
Wszystko odbywa się w tzw. quasi-realnym świecie, czyli otoczenie jest zasadniczo bardzo podobne do realnego świata.
Pierwsze moje doświadczenie to drżenie całego ciała, potem lewitowanie nad łóżkiem.
Następnie wstałem, poszedłem do kuchni i wróciłem (tu wtedy nie miałem pewności czy to sen, czy jawa, potem zorientowałem się, że to jeszcze był sen ) położyłem się do łóżka.
I zaczęło się ciekawsze, to było dziwne doświadczenie, dla kogoś niewprawionego mogłoby być przerażające.
Czułem się bardzo osłabiony, ciało drżało, zaczęło się coś w rodzaju autoegzorcyzmu xD
Miałem wrażenie, że towarzyszy mi jakaś demoniczna istota pasożynicza, która mnie osłabia.
Zacząłem powtarzać "Już cię nie potrzebuję" na co ta istota zaczęła się bardzo denerwować i wydawać nieartykułowalne jęki, dźwięki, oraz sprawiła, że miałem odczucie, że zaraz mogę umrzeć. To było tak jakby to ona zaszczepiała tą myśl. No, ale wtedy ja zacząłem się z tego śmiać, kompletnie się tego nie bałem, w końcu jestem odludkiem i dziwak motzno, serio śmierć to nie jest myśl, która mnie przeraża.
Kilka takich powtórzeń i poczułem dziwny przypływ energii, istota sobie poszła.
Obudziłem się dzisiaj rano, bardzo wypoczęty, więc luzik.
Ten rodzaj paraliżu sennego mam od kiedy bawiłem się w WILD, czyli właśnie próbowałem osiągnąć świadomy sen, techniką paraliżu.
Najczęściej ten paraliż objawia się ciąganiem po podłodze - czuję ciągnięcie za nogę, wtedy zaczynam się zsuwać delikatnie i płynę po podłodze, lewitacją, czasem też sam chodzę, wszystko się odbywa w tak jak wspomniałem w quasi-realnym świecie, przedmioty, które wtedy przemieszczam, nie przemieszczają się w realu, rzadko pojawiają się jakieś dziwne istoty .
Ja też zawsze budzę się grzecznie w łóżku. Co warto zaznaczyć to zazwyczaj jest to dla mnie męczące doświadczenie, budzę się na drugi dzień trochę zmęczony.
Tym razem było inaczej.
#ciekawostki #swiadomesnienie #przegryw #oobe #ld
  • 7
@cichooo: @Nailer: @oinczorniasty: @Dudleuss: tak jak pisałem, za każdym razem jak to robiłem po obudzeniu czułem się niedospany - mózg trochę inaczej pracuje i nie śpisz tak w rzeczywistości jak powinieneś.
Kolejnym minusem jest to, że się po prostu możesz obsrać ze strachu.
Plus jest taki, że osiągasz stany jak po substancjach halucynogennych, bez ich zażywania.
Niektórzy piszą o lepszym poznaniu samego siebie i może coś w tym