Wpis z mikrobloga

Murki może wy wpadniecie na jakiś pomysł bo mi już ręce opadajo.

Mianowicie, w pierwszym tygodniu czerwca kupiłam w Sizeerze buty za 4 stówki. Po niecałych trzech tygodniach podeszwy zaczęły się kruszyć. Buty oddałam na reklamacje, która została odrzucona standardowo z powodu "niewłaściwego użytkowania" . Złożyłam prośbę o ponowne rozpatrzenie reklamacji, która to również została odrzucona z tego samego powodu(firma podtrzymuje swoją decyzję).

Buty wylądowały u rzeczoznawcy(biegły sądowy), która to sporządziła 5 stron pisma załączając szczegółowy opis uszkodzeń, zdjęcia butów, postawy prawne itd. Pismo wysłała do Sizeera jako ostateczne odstąpienie od umowy z wezwaniem do zapłaty. Buty odesłała do mnie.

Po dwóch tygodniach dostaje smsa od Sizeera z Informacją, że mam im przynieść buty do sklepu, ponieważ oni muszą podjąć decyzję organoleptycznie.

-Rzeczoznawca twierdzi, że butów mam nie oddawać bo wyjdą z tego problemy. A pismo było odstąpieniem a nie reklamacją.
-Sklep nadal upiera się przy swoim. Dzisiaj dostałam maila, w którym piszą, że mam zanieść buty do sklepu i złożyć ponownie reklamację.

Brak słów, brak pomysłów.
#reklamacja #rekojmia #rzeczoznawca #sizeer #poradyprawne #kiciochpyta
  • 3