Wpis z mikrobloga

@AdrianJ: Jeżeli chodzi o moje odczucia, to kiedyś to było jakoś poukładane. Gdy w trakcie kawy słuchałem Lao Che "Zombi" wiedziałem, że będzie zwykły dzień. Rytmiczny, w miarę luźny. A wiedziałem to tuż po czwartej nad ranem. Przychodził łikend, Piotra nie słyszę. Kapitalnie! Łikend! Śpię!
Po łikendzie przychodził poniedziałek i znów do pracy, która wówczas lubiłem (już w niej nie pracuję). I czwarta rano, i Łodej, i "Zombi". Stwierdzałem, że fajny
@packa_:
Ano, w tej całej sytuacji z Trójką chyba najgorszy jest chaos w ramówce, niewiele jest audycji które wiadomo kto poprowadzi i są o stałej porze. Zresztą przed aferą z Kazikiem nie było też wcale lepiej, bo ramówka koronawirusowa. Tak czy siak nie ma zbytniej stabilności już grubo od ponad pół roku.