Wpis z mikrobloga

@WuDwaKa: Dużo osób mówi, że Better Call Saul lepszy niż Breaking Bad. W mojej opinii to oba seriale są na równi, BCS trzyma mega poziom, ale nie istnieje bez BB. Po prostu najlepsze w BCS są smaczki z BB, dlatego są nierozłączne.

Mówiąc łopatologicznie, gdyby nie BB to BCS nie byłoby fajne ;)
@WuDwaKa: Są osoby, które kochają BCS - to fanbase Mike i Saula. Jak Saul jest wspaniały tak Mike to drewno, które z niewiadomych powodów zgarnęło wokół siebie kościół. W moich myślach płynie nieustanna miłość do BrBad i duży żal o to, jak poprowadzono BCS.
Mike to drewno


@DartNorbe: Mike to po prostu chodzący chłód. I nie chłód w rozuimeniu człowieka-budyniu Gusa Fringa, który przybiera chłodną pozę, a w środku wrze - jak na tym memesie z wojakiem i maską. Mike to prawdziwy chłód. Wie, czego się spodziewać, wie, że przez monstrualną głupotę jakiegoś randoma może wylądować w każdej chwili w piachu, ale jest z tym pogodzony, bo wie, że tego nie jest w stanie zmienić.