Wpis z mikrobloga

W czasach swojej młodości uwierzyłem że w życiu bardzo ważną rolę odgrywa przyjaźń. Nawet pamiętam takie artykuły z pseudomądrych pisemek gdzie panie psycholoszki rozwodziły się nad tym że warto dbać o swoich znajomych, przyjaciół bo to ważne w życiu, wazniejsze niż pieniądze. #!$%@? tam.

Czas leciał w moim życiu a ja zawsze starałem się być w porządku wobec ludzi: nigdy nikogo nie krzywdziłem, wszystkie konflikty starałem się rozwiązywać w sposób konsensualny, gdy ktoś potrzebował pomocy na studiach czy w pracy potrafiłem poświęcić swój wolny czas na wyciąganie znajomych z rozmaitych opresji. Ba, nawet jak ktoś mi coś przypadkiem zniszczył to tylko się uśmiechałem bo to tylko przedmiot a przecież najważniejsi są ludzie. Czas pokazał że się myliłem.

Ludzie nie cenią takich jak ja. Pamiętają o mnie tylko jak czegoś potrzebują. Im dalej idę w lata tym dobitniej widzę, że nikt tak naprawdę nie cenił mnie jako człowieka. Chyba najśmieszniejszy był okres postudencki - wiecie 20-parę lat, znajomi ze studiów biorą śluby. Okazało się że tam gdzie znajomi mają od #!$%@? zaproszeń na wesela, cześto po 10-12 w ciągu roku, mnie nie zaprasza nikt. Już tam pal sześć jak np. kolega z biednej rodziny - to nawet nie mam żalu. Ale mnie po prostu nikt nie ceni i nikt o mnie nie pamięta. W swoim ponad 30-letnim życiu na weselu byłem 2 razy - z czego raz w rodzinie.

Jestem tym rozgoryczony. Czas pokazał, że lepiej było być #!$%@?, dbać jedynie o własny interes. Może ktoś by mnie wtedy poważał

#przegryw, #przegrywpo30tce, #gorzkiezale, #nomoremrniceguy
.
  • 5
@m_ney bo przyjaciel to nie kolega. Te dwa słowa rozróżniają 2 typy znajomości. I prawdziwych przyjaciół warto mieć i o nich dbać. ¯_(ツ)_/¯
@m_ney: Da się znaleść prawdziwych przyjaciół ale to w #!$%@? trudne. Mnie ktoś docenił. Miałem szczęście. To 3 osoby ale zawsze. A szczególnie jedna. Najlepiej to w ogóle najlepiej nei szukać przyjaciół.