Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jak osoby na studiach znajdują czas na cokolwiek, na jakieś imprezy czy wyjścia? Studiuję na politechnice i mam tyle materiału do przerobienia, że naprawdę ciężko jest znaleźć czas, jeżeli chce się faktycznie zrozumieć materiał, a nie iść po łebkach. QQ
Nie wiem, czy trafiłem na tak zdolną grupę u mnie na kierunku, czy po prostu sam jestem debilem. :|

#studbaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f8b25f3605297c54a62cc72
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę
  • 19
@AnonimoweMirkoWyznania nie da się jak chcesz faktycznie przerobić materiał na polibudzie. Taka mechanika to tam jeden przedmiot można pół roku przerabiać a jest np 10 na pół roku. Jeżeli ktoś ma czas to oszukuje albo ma farta prędzej niż jest geniuszem. Albo ludzie studiują kierunki gdzie nie ma nauki bo nikt od nich może wymagać... Piszę to jako wykładowca mechaniki...
@AnonimoweMirkoWyznania: pamiętam jak też tak robiłam, uczyłam się na polibudzie, pisałam ambitne programy i projekty, praca inż i mgr też trudna itd, a teraz widzę, że byłam debilem xd Średnia powyżej 4,5 a stypendium naukowe miałam przez dwa semestry i to było chyba 400 zł xd Trzeba było po prostu wcześniej zacząć pracować w zawodzie (ja dopiero po trzecim roku) i olać magisterkę. I mieć ten czas na życie studenckie ¯\_(ツ)_/¯
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja podchodzilem na luzaku. Wystarczali mi jak bylem na wykladzie i sluchalem to wtedy bardzo duzo zapamietywalem. Gorzej jak nie moglem byc na wykladach bo robota czy inne chlanie. Laborki spoko, cwiczenia tez okay. Zawsze sa drugie terminy.
@AnonimoweMirkoWyznania: studiuję dziennie i pracuję na pełen etat. Teraz jest korona i wszystko zdalnie, to latwiej mi miec dwa laptopy odpalone, ale w zeszlym roku nieustannie jezdzilam miedzy UW a Ursynowem, gdzie pracowalam. Bylo ciezko na poczatku, zle sie czulam fizycznie. Czesto bylo mi slabo, bylam rozkojarzona, sto razy dziennie pytalam kolezanki o to samo, zapominalam o roznych tekstach do przeczytania itd. Ale po jakichs 2-3 tygodniach juz mialam swoj rytm.
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli pierwszy rok to normalne, potem sie przyzwyczajasz ogólnie. Pamiętaj że jesteś na polibudzie, musisz umieć korzystać w praktyce z tego co się uczysz, nie musisz rozumieć dokładnie zasady działania wielu rzeczy ¯\_(ツ)_/¯
Teraz jest bailando na tych zdalnych, prowadzą wszystko, wszystko nagrane, jest w pytke.
@AnonimoweMirkoWyznania: Po polsku po prostu. Po polsku. Tu jest Polska i tu nie ma innowacyjnych ośrodków kreujących wiedzę, narzucających rozwiązania, które później są przyjmowane jako gotowce w różnych tam peryferyjnych kraikach, a zatem nie ma potrzeby solidnego kształcenia dobrze przygotowanej kadry, nie ma więc też mentalności, w której w społeczeństwie istnieje duża akceptacja poświęcania czasu tylko na naukę kosztem jak najwcześniejszej obecności na rynku pracy. Mało jest part time jobs. Studiowanie
OP: @kholat1945: Obawiam się, że muszę się zgodzić :|

Jestem na pierwszym roku, mam na semestrze fizykę. Jako że nie miałem rozszerzenia z tego przedmiotu, tylko innego, uczę się teraz od podstaw.
Są te 13-14 tygodni do sesji, ale ja mam wrażenie, że nawet ucząc się od paru poprzednich tygodni po 3-4 godziny dziennie, nie zdążę sobie przyswoić materiału na wysoki poziom na tą sesje.

A to tylko 1 z
@kholat1945
@AnonimoweMirkoWyznania
Wydaje mi się, że na polibudach albo się to czuje albo nie czuje. Ja tam miałem i czas na giereczki i na dorabianie na korkach i na piwo i na naukę. Przez wszystkie lata stypendium za top 10%. Wydaje mi się, że aktywne słuchanie na zajęciach i solidne podstawy ze szkoły średniej to więcej niż połowa sukcesu.
@Leithain to jesteś geniuszem chyba ^^ ja też brałem stypendium za top 6,5% ale bez ściągania to ciężko było. Teraz wykład nowy przedmiot to musiałem spędzić z rok codziennie po 3-4 godziny żeby go dobrze prowadzić, a umiem dobrze podobny dział.