Wpis z mikrobloga

Przeraża mnie obecna sytuacja związana z #koronawirus
W czasie wiosennego lockdownie siedziałam ładnie w domu, bo "dbajmy o osoby starsze, rodziców, dziadków". Prawie się popłakałam że szczęścia, jak na majówkę szwagier zaproponował, żebyśmy go odwiedzili, podjedzie po nas autem. Później przyszły wakacje, nasza czujność uśpiona, wyjazdy nad jeziorka, do lasu, w końcu wyjścia na miasto np. na jedzonko. Miałam wtedy podejście "a, jestem młoda, mój organizm da sobie radę przecież". I wiecie co? Teraz, gdy znowu zaczyna się inba okazuje się, że prawdopodobnie mam nowotwór. Chłoniaka, który hulał sobie u mnie najprawdopodobniej już w marcu, tylko ja wtedy nie potrafiłam połączyć objawów w jedną całość. Wtedy, gdy licytowalam się sama z sobą, że przecież "nie jestem w grupie ryzyka, nie mam żadnych chorób, nawet jak się zarażę, to przejdę to lekko". Mam zajęte węzły chłonne w śródpiersiu, więc koronawirusa moze być dla mnie bardzo ciezki. Dlaczego to pisze? Żeby może jeden z drugim, taki mądry, piszący "kto ma umrzeć, ten umrze" zastanowił się, czy może w jego organizmie rozwija się choroba, o której nie wie. Żeby jeden z drugim debilem zaczęli nosić maski, bo nie tylko nie chronią siebie, ale też szkodzą innym. Moja bolączką teraz nie jest to, że będę musiała przejść chemię, ale to, że wszystko może mi się posypać przez wirusa! Mogą zamknąć oddział, na który mam być przyjęta, bo będzie zakażenie, lekarz który mnie ma prowadzić może iść na kwarantannę. Albo np. wpaść np na tak cudowny pomysł jak przekształcenie szpitala, który ma głównie pacjentów onkologicznych w szpital jednoimienny covidowy.. bo COVID jest teraz nad rakiem.

Dbajcie o siebie, siedźcie w domach, a jak już musicie wyjść, to trzymajcie się zasad!

#nowotwory #zalesie
  • 74
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@LaCzyzetta: powodzenia Mirabelko. Pod koniec ubiegłego roku miałem tą samą diagnozę co ty. Zacząłem mieć chemię od lutego do połowy czerwca. Później do końca lipca miałem naświetlania jeszcze. Wszystko w czasie pierwszej fali Covida.
  • Odpowiedz
  • 1
@ButtHurtAlert idąc tym tokiem rozumowania to po co się starać, po co pracować, po co się uczyć, można się przecież od razu #!$%@?ć bo i tak wszyscy umrzemy ¯_(ツ)_/¯ ciesz się tą dłuższą lub krótszą chwilą podczas której stąpasz po ziemi, bo co Ci innego zostaje
  • Odpowiedz
@lukaschels: dokładnie! właśnie o to mi chodzi. Paranoją dla mnie była sytuacja z piątku z szpitala MSWiA w Poznaniu, gdzie dyrektor wielkopolskiego NFZ i wojewoda wielkopolski chcieli wypisywać pacjentów onkologicznych do domu, po to, żeby zrobić miejsce dla covidowców, bo Szwajcarska jest przepełniona...
  • Odpowiedz
@LaCzyzetta Ja potrzebuję dializ na gwałt, bo inaczej się przekręcę. Miałem w tę sobotę mieć zakladaną przetokę. Zabieg odwołany. Kolejny termin 7 listopada. Na moje obawy i pytanie co będzie ze mną jeśli nic się nie zmieni i mi tego nie zrobią pani odpowiedziała nadwyraz szczerze: nie wiem. Pozostanie Panu chyba tylko iść do sądu.
Tylko, że ja #!$%@? rozprawy nie dożyję:( wiem co czujesz Mirabelko( ͡° ʖ̯ ͡°
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Emble: no ja wlasnie tak zyje ze nie ide po pieniadze za wszelka cene, mam dobra prace luzna to sie jej trzymam a nie skacze po stanowiskach bo tam zarobie 100zl wiecej, robie to co lubie poza praca i nie przejmuje sie czyms takim jak smierc bo to bez sensu. Trxeba ino sie cieszyc z chwili a nie stresowac i tyle.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@LaCzyzetta: strasznie mi przykro. Mam nadzieję, że nie będzie problemów z leczeniem. Czytając Twój wpis smutek mnie ogarnął, bo znowu zdałem sobie sprawę, że wielu spraw nie możemy przewidzieć, czy nie mamy na wszystko wpływu. Trzymaj
Się.
  • Odpowiedz
@kiszczak: () trzymam za Ciebie kciuki. Ja już mam obmyślony plan b i plan c, gdyby się okazało, że np. zamkną oddział, na który mma iść, ale to przykre, że trzeba naprawdę chwytać się brzytwy, uruchamiać kontakty, żeby przeżyć :(
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@LaCzyzetta: miałem "szczęście", że chemioterapię zaliczyłem bez przeszkód w zeszłym roku. So far so good.
Dużo zdrowia i trzymam kciuki aby poszło sprawnie mimo covi-przeszkód
  • Odpowiedz
@LaCzyzetta szpitali onkologicznych nie przemienią na zakaźne - sama pracuje w jednym i wiem, jakie są restrykcje. Ogólnie o co musisz się martwić to żeby Cię planowo przyjęli - i żebyś do tego czasu nie załapała tego cholerstwa. Zdrówka i nie stresuj się. Ogólnie moja pracownia zjaduje się przy pracowni chlonniaków i tak jak mówisz - tego chlonniaka da się wyleczyć. Ba powiem więcej - jeśli masz dobrego lekarza to standard leczenia
  • Odpowiedz
@LadyRaspberry: Właśnie też myslałam, że to niemożliwe, żeby przekształcili, a jednak w piątek próbowali przekształcić MSWiA w Poznaniu, gdzie jest i onkologia, i hematologia. Żeby lekarze nie zagrozili odejściem, to kto wie co by ugrali :( Dzięki!
  • Odpowiedz
@LaCzyzetta: ale wiesz, ze bardzo duzo chorob sie objawia gdy zyjesz w stresie i nagle sie go pozbywasz i luzujesz. Najlepsza rada to nie jest noszenie maski a po prostu zycia na luzie i dbanie o siebie, bez zbednej napinki
  • Odpowiedz
@LaCzyzetta: no ale to co? My jestesmy winni tego ze dostalas? Nie. Kazdemu moglo sie przytrafic. I moglas go dostac nawet gdyby koronawirusa nie bylo. Wtedy tez bys pisala dlaczego nie nosimy masek i cie zarazilismy
  • Odpowiedz