Wpis z mikrobloga

Ciekawe co by było, gdyby ziemia nieustannie byłaby zwrócona w tym samym kierunku w stronę słońca. W sensie dalej okrąża słońce w ciągu 365 dni, ale na jednej połowie planety cały czas jest dzień, a na drugiej noc. Jak by wyglądał ekosystem, jak by mieszkali ludzie, czy w ogóle by byli. #przemyslenia #kosmos #przemysleniazdupy
  • 16
  • Odpowiedz
@zuchtomek:

Tak działa obrót synchroniczny. Planeta się obraca, ale dokładnie w takim czasie, w jakim trwa jej obrót w okół Słońca. Gdyby się nie obracała, to dzień i noc trwałyby pół roku. W jednym punkcie orbity byłaby oświetlona jedna półkula, w przeciwnym punkcie druga.

Przykład: Księżyc.
  • Odpowiedz
@zuchtomek:

Siła odśrodkowa związana z obrotem byłaby rozłożona tak samo, ale byłaby znacznie mniejsza. Stąd faktycznie najprawdopodobniej oceany "spłynęłyby" w stronę biegunów.
  • Odpowiedz
@cumulus: Normalnie obrót wokół własnej osi, lekko osłabia siłę odśrodkową związaną z obrotem wokół słońca (która działa na miejsce po ciemnej stronie) Obrót synchroniczny sumowałby te obie siły w jednym kierunku i wektorze.

Tak mi się wydaje ;)
  • Odpowiedz
@cumulus: No tak, ale on pozostaje niezmienny tak jak siła odśrodkowa związana z ruchem po orbicie (idąc dalej mamy jeszcze wpływy grawitacyjne innych galaktyk etc.) wszystko pozostaje bez zmian, tylko wypada nam jedna z sił ( a raczej staje się stała względem pozostałych - ma kierunek i wektor taki jak siła odśrodkowa ruchu wokół słońca i przeciwny do siły grawitacji słońca)
  • Odpowiedz