Wpis z mikrobloga

@8o9p0: a ja trochę nostalgłem, za momentem, kiedy mieliśmy w kraju tylko takie problemy i heheszki, że ludzie na pokaz chodzą na cmentarz i gadają to samo. W tym roku na pewno już tak beztrosko nie będzie.
  • Odpowiedz
@8o9p0: a ja to postrzegam jako coś pozytywnego :) Faktycznie takie rozmowy się odbywają gdy rodziny widzące się od święta zobaczą się przy jednym grobie. I co mają miczeć? To byłoby bardzo przygnębiające. Rozmowa nawet o dieslach to zawsze jakiś sposób na podtrzymywanie więzów rodzinnych
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 118
@8o9p0: mówcie co chcecie, ale to piękna polska tradycja. Pamiętam jak za dzieciaka na grób dziadków pół rodziny się z całej Polski zjeżdżało (a mam dużą rodzinę), wszyscy ciocie i wujkowie, kuzyni. Właśnie takie dyskusje między rodzeństwem które raz do roku na grobie rodziców się widywało, potem spacer do rodzinnego domu dziadków na obiad i ciasta na deser. Kurde ale to magia święta była.

Teraz nawet już zimy nie ma, kiedyś
  • Odpowiedz
@8o9p0 a ja lubię to święto. Zbieramy się rodziną nad grobem dziadków, raczej jest radośnie. Przywoływane są jakieś mile wspomnienia z nimi, czy ostatnie sytuacje z życia. Potem kawa i ciastko u rodziców. Bardziej je odbieram rodzinie, niż religijnie.
  • Odpowiedz
@8o9p0: najbardziej #!$%@? mnie to z tym dachem.

Co do cmentarzy to raczej jestem szczęśliwcem bo nie mam nikogo kto był dla mnie bliski i po prostu nie chodzę. Po prostu nie znam z dwóch stron nikogo kto umarł. Jedna osoba ale to dalsza rodzina i to od strony czarnej owcy.
  • Odpowiedz