Kupiłem sobie tego plastikowego Wilkinsona i dzisiaj pierwszy raz ogoliłem się przy użyciu żyletki. Jeszcze nigdy się tak długo nie goliłem bo ciężko mi było wyczuć odpowiedni kąt ale jak już znalazłem to poszło dużo szybciej niż jednorazówką.Jednorazówkami musiałem golić się powoli bo inaczej albo się kaleczyłem albo mnie potem piekło a tym mogę zasuwać i jest ok.Ciężko mi było ogolić brodę pod włos bo niełatwo jest mi utrzymać ten kąt przy takim goleniu.Zanim się dobrze ogoliłem to przejechałem w niektórych miejscach z kilkanaście razy i nic mi potem nie było ale pewnie połowa tych przejść była pod takim kątem jakbym się golił bez żyletki.Grunt to tak jak mówią w poradnikach nie dociskać maszynki tylko starać się golić pod jej ciężarem i wtedy trudniej się tym zaciąć niż jednorazówką.I trzeba często nakładać pianę jak ciągle się poprawia.Jak za 10 zł to bardzo fajny sprzęt.
@PawelW124: w zeszłym roku, w listopadzie, w lidlu za jakieś 40 zł były metalowe Wilkinsony na żyletki produkowane przez solingen. Sam mam taką, goli jak marzenie. Ale wcześniej miałem właśnie dwie takie, co na zdjęciu. Niestety za każdym razem pękał mi ten bolec do skręcania; w najmniej odpowiednim momencie.
@PawelW124: mega i ja polecam, sprowadza koszty golenia do minimum. od życia powiem tylko, żeby wizytująca koleżanka nie zobaczyła żyletek, bo chyba na ich widok mają w głowie tylko jedno
@sssabae: Na początku miałem sobie zamówić R89 albo jakiegoś Merkura ale stwierdziłem że to będzie fajne na początku a potem zacznie mnie drażnić że muszę taką maszynkę szanować a z tym Wilkinsonem się nie pieszczę i mogę go wymieniać co kilka miesięcy.
@PawelW124: miałem dwa takie Wilkinsony. Niestety loteria na jaką sztukę się trafi. Jeden był mega łagodny i jednocześnie golił dokładnie, przy drugim trzeba było uważać, dużo podrażnień.
Z tym szanowaniem R89 to tylko tyle, żeby wyczyścić o miękki ręcznik, bo zaschnięte mydło zmniejsza poślizg. Poza tym są solidnie wykonane.
Kupiłem sobie tego plastikowego Wilkinsona i dzisiaj pierwszy raz ogoliłem się przy użyciu żyletki.
Jeszcze nigdy się tak długo nie goliłem bo ciężko mi było wyczuć odpowiedni kąt ale jak już znalazłem to poszło dużo szybciej niż jednorazówką.Jednorazówkami musiałem golić się powoli bo inaczej albo się kaleczyłem albo mnie potem piekło a tym mogę zasuwać i jest ok.Ciężko mi było ogolić brodę pod włos bo niełatwo jest mi utrzymać ten kąt przy takim goleniu.Zanim się dobrze ogoliłem to przejechałem w niektórych miejscach z kilkanaście razy i nic mi potem nie było ale pewnie połowa tych przejść była pod takim kątem jakbym się golił bez żyletki.Grunt to tak jak mówią w poradnikach nie dociskać maszynki tylko starać się golić pod jej ciężarem i wtedy trudniej się tym zaciąć niż jednorazówką.I trzeba często nakładać pianę jak ciągle się poprawia.Jak za 10 zł to bardzo fajny sprzęt.
źródło: comment_16046782510nIK9CQJGALFKgWtZdFNfv.jpg
PobierzAle wcześniej miałem właśnie dwie takie, co na zdjęciu. Niestety za każdym razem pękał mi ten bolec do skręcania; w najmniej odpowiednim momencie.
Z tym szanowaniem R89 to tylko tyle, żeby wyczyścić o miękki ręcznik, bo zaschnięte mydło zmniejsza poślizg. Poza tym są solidnie wykonane.
Komentarz usunięty przez autora