Wpis z mikrobloga

Od prawie 10 godzin odczuwam nieustający ból w klatce piersiowej, jakby ktoś mi całym ciężarem opierał się o mostek. Na początku odczuwałam to głównie przy głębszych oddechach, w czasie wysiłku lub podczas śmiania się, potem coraz częściej w losowych momentach, a teraz to już w zasadzie bez przerwy. Coraz ciężej mi się oddycha. O 21 użyłam inhalatora rozszerzającego oskrzela, ale nic to nie dało. Teraz użyłam go jeszcze raz, ale nie wiem czy to coś da, skoro wcześniej mi nie pomogło. Martwię się, że w nocy mi się pogorszy i zacznę się dusić czy coś ( ͡° ʖ̯ ͡°) #zalesie
  • 16
@Idesiku_Nago to ja bym sugerował takie rozwiązanie, ból o charakterze ucisku w klatce piersiowej nie jest zbyt optymistyczna, mogą to być jakies problemy kardiologiczne ale mogą równie dobrze nerwy i jakieś nadwyrezenie mięśni oddechowych. Ja bym to sprawdził
@jajanatwardo: Nerwobóle właśnie zdarzają mi się co jakiś czas, w zeszły poniedziałek miałam, ale takie delikatne w porównaniu do tego, co teraz mi się działo. Te co miałam teraz to tak mocne, że czasem ból był nie do wytrzymania i czułam go nawet od strony pleców
@jajanatwardo: Znaczy teraz u lekarza nie byłam, bo jest lepiej, a nie chcę żeby mi dali skierowanie na test na covid, bo boję się tych patyków sięgających do mózgu xD a tak ogólnie to jestem pod opieką neurologa od kilku lat, ale w sumie o nerwobólach z nim nigdy nie rozmawiałam, bo z tego co wiem one są bardzo popularne wśród osób w moim wieku, poza tym nigdy nie były jakieś