Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki i mirabelki potrzebuje porady kogoś bardziej doświadczonego w korpo bo czuję, że stąpam po cienkim lodzie. Bez większego rozpisywania się sytuacja wygląda tak:
Pracuję sobie na specjalistycznym stanowisku w korpo. Jakieś pół roku temu wrzucono mnie do innego projektu na kawałek etatu w ramach powiedzmy sobie - awansu. Wszystko fajnie, tylko że w mojej opinii całkowicie sobie z tym nie radzę. Po prostu dostałem nowy zestaw zabawek i bez prawie żadnego wprowadzenia miałem wejść w nowe buty. No to wszedłem, ale czuję się mega niekompetentny w tym co robię, czuję, że niektóre rzeczy zawalam mimo, że tego (jeszcze) nie widać. Cała sytuacja narasta, skutkuje to tym, że cały czas o tym myślę, ostatnio przestałem spać, zadania z tego projektu prokrastynuję jak tylko się da + prokrastynacja zaczyna się wylewać na pozostałe obowiązki + życie domowe. Tak jakbym dostał czegoś w rodzaju nerwicy / wypalenia / depresji (?). W ogóle to wydaje mi się gdzieś podskórnie, że mógłbym to robić, tylko musiałbym zostać jakoś pokierowany w tym wszystkim, może dostać jakiegoś mentora, w końcu na tym konkretnym stanowisku jestem juniorem. A wiecie co jest najlepsze w tym wszystkim? Że do tej pory nikt mi nie powiedział, że coś zwaliłem, ale tak samo nikt mi nie powiedział, czy w ogóle idę w dobrym kierunku. Ogólnie bez feedbacku. W każdym razie sytuacja mnie przerasta do tego stopnia, że dziś po kolejnej nieprzespanej nocy (w sumie w niedziele najgorzej przed poniedziałkiem), że postanowiłem, że muszę coś z tym zrobić. Cokolwiek, żeby zeszło mi to z bani. Na razie rozważam takie opcje:

- Coming out - po prostu przyznać się, że nie daję rady, nie znam się, jestem nowy i trzeba ratować projekt, potrzebuję mentora i kogoś do pomocy. Raz coś podobnego próbowałem, ale osoba która miała mnie prowadzić nie miała za bardzo czasu żeby się tym zająć a teraz już jej nie ma w firmie. Boję się, bo trochę późno - jednak pół roku próbuję coś tam rzeźbić. Plus będzie taki, że jeśli się uda doprowadzić projekt to się wiele nauczę, minusem jest to, że nie wiem, czy już nie jestem tak zestresowany tym projektem, że mnie coś zblokuje.

- Zrezygnować ze stanowiska - napisać maila / porozmawiać (tu wolę maila, później rozmowę) że po prostu rezygnuję, nie chcę dalej prowadzić, niech znajdą zastępstwo, nie poradziłem sobie. Plus jest taki, że prawdopodobnie to ze mnie szybko zdejmą więc zacznę się wysypiać. Minus - spalę mosty w tej gałęzi kariery na jakiś czas.

Szczerze mam ochotę zrezygnować, bo na ten moment mam na prawdę serdecznie dość. Jednak obiektywnie, to nie ma tu żadnego ani mobbingu, większego ciśnienia, teoretycznie jest ok, jednak mnie to poczucie niekompetencji mocno, ale to bardzo mocno kłuje. Co byście zrobili na moim miejscu? Coś zrobić muszę, bo serio, nie daję rady.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fc51c451831d2000bfc12f8
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Wesprzyj projekt
  • 8
OP: > Mireczku, a kierownictwo masz spoko? Jeśli tak, to podziel się swoimi wątpliwościami - wiele osób to doceni i spróbuje Ci jakoś pomóc, albo rozwieje Twoje wątpliwości na temat pracy (Może być tak, że twoja praca jest postrzegana zupełnie inaczej)

@szczypiorex: Kierownictwo w mojej ocenie jest spoko i raczej zorientowane na pomoc ale jak będzie w tym przypadku - nie wiem :/

Lepiej się przyznać na początku, że nie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: Sam piszesz, że sytuacja wpływa na twoje zdrowie i życie prywatne, więc musisz jak najszybciej o tym powiedzieć jakiejś osobie decyzyjnej, aby zdjąć ten ciężar ze swoich barków.

Niech ktoś bardziej doświadczony zadecyduje czy odsunąć cię od zadań czy dać ci kogoś kto zapewni tobie motywacyjnego "kopa w dupę", aby wyrwać się z marazmu i będzie kontrolować oraz oceniać jak sobie poradziłeś.

Sam się łapię na tym, że wielokrotnie coś
@AnonimoweMirkoWyznania: opcja nr 1. Zrezygnować będziesz mógł zawsze. Jak Ci nie dadzą mentora to połóż nacisk na regularny feedback z ich strony, najlepiej w jakiejś trwalszej formie (np. email). Możesz nawet "zagrozić" rezygnacją jeśli to oleją (słowo klucz: jesteś profesjonalistą i bez tego feedbacku nie możesz dać z siebie 100%). Regularnie informuj ich czy jest ok po zmianach (czy mentor nie olewa, czy masz odpowiednią informacje zwrotną, problemy przy których potrzebujesz
@AnonimoweMirkoWyznania Nie poddawaj się, normalna sytuacja, że tak się czujesz. Najważniejsze, że nic jeszcze nie rypło i nie szukają winnych a skoro nie szukają, to nie ma co się podkładać. Na pewno pogadaj z przełożonym czy kto tam czuwa nad projektem, ale spróbuj ładnie opowiedzieć swoje wątpliwości, np. nie mów że jesteś niekompetentny i zawalasz, tylko skup się na tym, że potrzebujesz wsparcia i feedbacku, bo to nowe tematy dla Ciebie, że