Wpis z mikrobloga

@Gaku745: Architektura Nowej Huty jest całkiem udana, ale pod względem społecznym ten rejon był katastrofą - depresyjną siedzibą wykorzenionych chłopów, pełną przestępstw, patologii i biedy. Dopiero po 20 latach kapitalizmu udało się w miarę doprowadzić tę dzielnicę do jako takiej normalności.

Nie przesadzałbym jednak z wychwalaniem komunistycznej architektury. Pod wieloma względami miała swoje plusy (dobrze zarządzane centralne planowanie sprawdza się jeśli chodzi o walory użytkowe i estetyczne), ale gdy ignorowana jest
@Gaku745: To, że planowanie przestrzenne było na lepszym poziomie w PRL'u to prawda. Wynika to wprost z faktu, że łatwiej jest planować mając gospodarkę centralnie planowaną. Łatwiej też planować gdy nie ma prywatnej własności a jak jest, to można łatwo kogoś jej pozbyć XD
Przypominam też, że bloki z lat 60-tych i 70-tych też były gęsto stawiane, a ich jakość zostawiała wiele do życzenia.
Warto też dodać że norma powierzchni użytkowej
Pobierz
źródło: comment_1606811642vqIwWoDdmdkPnKstLvRShi.jpg
via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@RandomowyMetal: Większość osiedli z PRL ma więcej zieleni, lepszy układ i jest lepiej zlokalizowana. W nowym budownictwie gdzie spojrzysz to beton, zwykle osiedla są zlokalizowane na końcu świata, albo w okolicy lotniska/toru wyścigowego/oczyszczalni (wybierz) bo tania ziemia, a jeżeli ma dobrą lokalizację to zwykle są tam klitki po 30m² bo nikogo nie stać na 16tys. za m². Poza tym developerzy oszczędzają na czym się da, znajomy musiał 3 razy dopominać się
@Gaku745: Równie dobrze mogłabyś zestawić flotę limuzyn rządowych z 1950 i miliony używanych aut sprowadzanych dziś z zachodu. Owszem, pewne rzeczy były lepsze/ładniejsze, ale dostępne dla nielicznych.
@Gaku745: No to jest syf, ale porównywanie systemów ekonomicznych na podstawie jednego przykładu jest trochę słabe. W dodatku jest zapewne zapotrzebowanie na tego typu mieszkania, a 3km od centrum ciężko spodziewać się budowy osiedla domków.

@ZimnyLech90: W PRL'u też powstawały mikro mieszkania, nieustawne, z przejściowymi pokojami itp.
Dopiero w drugiej połowie lat 70-tych i w latach 80-tych się to polepszyło, ale jakość mieszkań nadal była kiepska. Krzywe okna były tam
@Gaku745: Większość ich budowniczych gnieździła się jeszcze długo w hotelach robotniczych, w latach 70. w miarę ogarnięto sytuację mieszkaniową, ale to juz trzaskając klitki z wielkiej płyty. W zeszłym roku natomiast przekroczono liczbę lokali oddawanych wtedy do użytku, mimo wszystko w znacznie wyższym standardzie.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@mayek: Z oknami to były uszkodzenia mechaniczne, bądź niedoróbki które dużo bardziej wpływają na komfort użytkowania niż trochę krzywo wstawione okno. Bywają też cieknące dachy, odpadający tynk z sufitu, duże niezgodności z projektem jak garaże w których nie mieści się samochód kombi, bądź piec C.O. w bliźniaku w łazience zamiast w garażu jak było w projekcie.
@ZimnyLech90:

Większość osiedli z PRL ma więcej zieleni, lepszy układ i jest lepiej zlokalizowana


As i said. Komuchy względnie ogarniały urbanistykę, jedyne do czego można się przyczepić, na dłużą metę, to malowania budynków, wszystkie były na jedno kopyto i zimą, jak zieleń się zwijała z wiadomych przyczyn, było szaroburo i ponuro.
niż trochę krzywo wstawione okno


@ZimnyLech90: Nie twierdzę że teraz jest ok, i że deweloperzy nie odwalają fuszerek. Ale mówienie, że kiedyś budowało się lepiej mnie po prostu śmieszy.
W PRL'u nikt nie patrzył na jakość. Liczyły się tylko kolejne oddane do użytku bloki. Mieszkańcy też nie narzekali, bo nie mieli wyboru innego mieszkania. Dodaj do tego wszechobecne kradzieże materiałów, oraz powszechne picie wódki i masz obraz polskiego budownictwa tamtych czasów.
@Gaku745: ja trochę nie rozumiem, dlaczego w tym temacie wciąż porównywane są dwie skrajności, obie zresztą patologiczne. Wolna amerykanka w budownictwie to straszny rak, ale co stoi na przeszkodzie, aby uregulować prawo tak, żeby i deweloperzy i budżetówka budowali wg ścisłych wytycznych planistów? Taki układ jednocześnie usunąłby samowolę prywatnej deweloperki, ale nie obciążałby też i tak już nadszarpniętrgo budżetu wyłączną odpowiedzialnością za kwestię mieszkaniową.
@Gaku745: Obrazek OPki jak zawsze tendencyjny. Akurat socrealizm z pojedynczymi wyjątkami to przede wszystkim takie kreatury jak Katowicka Superjednostka (ideowo zgodna z socjalizmem czyli blok robotniczy z przyzwoitymi warunkami ale odrzucający całkowicie indywidualizm). Architekci w PRLu musieli całkowicie odrzucać nurty modernizmu, baroku, które (w przeciwieństwie do socrealizmu) po dziś dzień zdobią miasta w całej Polsce.
Pobierz
źródło: comment_16068150380MeFuBUvY5AxtCCrLJCLLs.jpg
Mieszkania były wtedy bardziej dostępne niż dzisiaj xD


@Gaku745: Co? xD czyli najpierw musiałem mieć książeczkę mieszkaniową, potem czekać 7 lat na przydział i łaskawie dawali jakieś m2 na czteroosobową

Wujek z ciocią i moim wtedy 2 letnim kuzynem dostali mieszkanie po znajomości tylko po 3 latach (wcześniej mieszkali u rodziców na m3 w 6 osób xd) w Zabrzu, w sytuacji w której ciocia pracowała w Tychach a wujek w Katowicach.
dziadkowie mają dom przedwojenny, to im na piętro wkwaterowali dwie rodziny


@Celinka95: I jak sytuacja wyglądała na przestrzeni lat? Udało im się w całości odzyskać dom, czy dalej te rodziny mieszkają? Po 90-tym roku te rodziny utrzymały meldunki w domu twoich dziadków?