Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#pracbaza #przegryw #nerwica #depresja #fobiaspoleczna

Dlaczego ludzie na produkcji zachowują się jak zwierzęta bez emocji?
Zatrudniłem się ostatnio na produkcję, robię na maszynie, mówiłem szefowi i ludziom na hali, że jestem zielony i do przyuczenia.
Nie lubię kłamać jaki to nie jestem(jak to większość) dobry i w ogóle.

Miałem nadzieję, że z takim podejściem do sprawy ludzie jakoś będą mnie normalnie szanować i pokazywać co i jak, ale co tu się #!$%@?.

Pierwszy tydzień skończyłem i już jestem skończony psychicznie.

Większość ludzi już cisną ze mnie bekę, że jak to szef mógł mnie zatrudnić jak nic nie umiem, nikomu nie chce się wytłumaczyć, a jak to robią, to powiedzą raz tak szybko, że nie zrozumiem bo maszyny działają i nara.

Czemu nie uszanują tego że jestem nowy i jestem trochę no zestresowany, bo nowe miejsce i nie wiem jeszcze dokładnie co i jak?

Ale #!$%@?, cisną bekę, próbowałem jakby z wszystkimi trzymać i chodzić po hali, no ale #!$%@?, dwóch młodych typów co pracują po parę lat cisną bekę non stop to ich #!$%@?łem, to teraz przychodzą i pytają dlaczego już nie przychodzę do nich XD

Nie wiem czy ja jestem jakiś nienormalny czy głuchy, że jak goście gadają to praktycznie nic nie potrafię zrozumieć, bo maszyny działają w tle?
Jak oni się komunikują tak? XD
Jeszcze dochodzi moja #nerwica, całkowicie pustka w głowie, nie potrafię rozmawiać z nimi, bo nie wiem o czym, a jak jeszcze dodamy stres związany z nowym miejscem pracy, nowymi bardzo przyjemnymi ludźmi i moim brakiem doświadczenia, to już w ogóle nie potrafię się tam wyluzować.

Przez to wszystko tylko nerwica którą przestałem leczyć odrodziła się na nowo i nie wiem co to będzie.

Ostatnio myślałem, żeby chodzić do pracy na #benzodiazepiny, żeby wyluzować, no ale to nie jest dobra droga.

Długo nie pracowałem, pieniądze muszę mieć, #!$%@? muszę zostać w tej pracy nie mam wyjścia, jeszcze wzrok zaczął mi się #!$%@?ć, a moja praca związaona jest z wzrokiem...
Nie wytrzymam chyba następnego tygodnia. :(

#!$%@?, dlaczego tak to musi wszystko wyglądać?

W poprzednich firmach gdzie pracowałem, jak zatrudnił się jakiś nowy to nigdy nie cisnąłem beki z niego, rozumiałem jak się czuje, tak jak każdy na początku, próbowałem jakoś go wdrążyć w pracę, powoli wytłumaczyć...

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fcb0611c3fc8b000a774d66
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
#pracbaza #przegryw #nerwica #depre...

źródło: comment_16071525872lwewMZdpFiGXJgCVDfZnL.jpg

Pobierz
  • 62
  • Odpowiedz
Pierwszy tydzień skończyłem i już jestem skończony psychicznie.


@AnonimoweMirkoWyznania: Wiem co czujesz ( ͡° ʖ̯ ͡°) Nie ma nic gorszego jak źle dobrani ludzie w pracy.
Chyba nie zostaje nic innego jak się tam przemęczyć jakiś czas, a w głowie mieć plan na szukanie nowej pracy w której bardziej się odnajdziesz.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Za bardzo się przejmujesz. Poza tym, skoro zapytali dlaczego nie przychodzisz, to trzeba było im powiedzieć prawdę. Choroba może też sprawiać, że za bardzo nadinterpretujesz niektóre zachowania. Oczywiście, że są tam też ludzie niezbyt lotni emocjonalnie, ale żeby tak to przeżywać, to szkoda zdrowia.
Wróć do leczenia nerwicy
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja pracuje na produkcji gdzie większość to kobiety. Takiego #!$%@?, fałszu i plotkarstwa, wśbiskości i zainteresowania czyimś życiem osobistym oraz tworzenia sobie bajek w głowie na mój temat, to w poprzednich środowiskach pracy to jeszcze #!$%@? nie widziałem. Ale w biurze też nie koniecznie byłoby lepiej.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja bym na Twoim miejscu #!$%@? tę robotę i szukał na szybko czegoś innego. Wiem że łatwo się piszę żebys zostawił pracę ale moim zdaniem szkoda zdrowia i nerwów na męczenie się w czymś takim. Kasę jakoś zarobisz, a zdrowia (psychicznego) już tak łatwo nie odzyskasz.
  • Odpowiedz
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania

Czyli tak...

Nie umiesz obsługiwać maszyn, nie zostałeś przeszkolony, jesteś świeżak i nie umiesz się zgrać z zespołem, na dodatek już #!$%@?łeś kogoś bo robili se podś#!$%@? z ciebie a na koniec okazuje się, że jeszcze #narkotykizawszespoko w pracy! XD

No i czyja to wina?

Wszystkich dookoła?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 64
@AnonimoweMirkoWyznania: miałem właściwie w każdej firmie w budowlance to samo. #!$%@? troglodyci po podstawówkach, uga buga szlugi i piwsko, hyhyhy #!$%@? młody, do roboty #!$%@? (mimo, że ja mam papiery na koparke i w sumie to w #!$%@? powinienem mieć ich bełkot i płacze, że mnie do prezesa #!$%@?ą), jak się większości z nich o coś zapytałeś, to HEHEHEHEHE, MŁODY A GUPI HEHE HEHE, JAK MOŻNA NIE WIEDZIEĆ XDDDDDDDDDD, PO STUDIACH
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Niestety rzadkością teraz jest normalna atmosfera w pracy, wszędzie ( ͡° ʖ̯ ͡°). Plot twist w moim przypadku jest taki, że w biurze miałem wyścig szczurów i aeeeeee #!$%@?, a teraz na produkcji na spokojnie 3 miesiące szkolenia, cały okres próbny, sam zacząłem pracować tak naprawdę po 2 miesiącach może? I to nie tak, że zdany na siebie tylko miałem przypisanego starszego operatora który co prawda
  • Odpowiedz
@Sprus: ehh #!$%@? a nie #!$%@?, a pozatym uznal ze jednak nie bedzie bral benzo do roboty. Nie umiesz czytac ze zrozumieniem a sie biedaka czepiasz, problemem sa wlasnie tacy ludzie jak ty - wyraznie typ probuje cos zrobic ze swoim zyciem, isc jakos do przodu (przynajmniej z tego co napisal ale akurat jestem w stanie uwierzyc w jego wersje bo tez w niejednym miejscu bylem).
Wez sie juz nie udzielaj
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania: szukaj innej pracy. Współczuję doświadczenia z troglodytami. W biurze też potrafi być toksyczna atmosfera, mobbing, samobójstwa. Dręczenie realizowane jest bardziej subtelnymi środkami, ale efekt ten sam. Ludzi nie zmienisz, szkoda zdrowia, uciekaj.
  • Odpowiedz