#anonimowemirkowyznania Jakiś czas temu kupiłam mieszkanie i w naturalny sposób z niebieskim zaczęliśmy cały wspólny czas spędzać u mnie. Problem w tym, że czuję się trochę wykorzystywana, jeśli chodzi o jedzenie. Mianowicie, często jest tak, że on przyjeżdża do mnie głodny i pyta się czy może zrobić tosta z masłem orzechowym, bo zapomniał zjeść. Robię mu wtedy normalne jedzenie, żeby nie jadł jak student. Śpi u mnie pod byle pretekstem i załapie się zawsze na jakieś fajną kolację i śniadanie. Jak spędza u mnie cały weekend, to nic nie wspomni, że trzeba coś zamówić/albo ugotować tylko będzie siedział głodny cały dzień i czekał na moją inicjatywę. Przenigdy nie zrobił sam zakupów. Czasem pyta czy ma coś kupić po drodze do mnie, ale dla mnie to pytanie jest po prostu głupie, bo wiadomo, że do kupienia zawsze coś się znajdzie a ja mu nie będę kazać robić zakupów do domu. Chociaż chciałabym, żeby czasem kupił chociaż paczkę jajek albo jakąś fajniejszą szynkę, sam od siebie. Pytanie: czy po prostu faceci nie myślą o takich sprawach, bo do wyższych spraw zostali stworzeni, czy on po prostu robi ze mnie debilkę? Jak to rozwiązać, żeby nie rozmawiać o tym wprost? (po pierwsze nie chcę być odebrana jako sknerus, po drugie skoro on pali głupa to ja też mogę)
AnalnaMaciora: Przyczyny mogą być zarówno świadome albo [ co bardziej prawdopodobne] nieświadome . Chłopcy często uciekają od odpowiedzialności , przez 'niemyślenie' .To nie musi być zła wola , za to może wskazywać na niedojrzałość osobnika . Tak czy siak trzeba rozmawiać i pewnie 'wychowywać' do dojrzałego myślenia , jakim jest oczywiście branie na siebie części zobowiązań
@AnonimoweMirkoWyznania sama robisz z siebie debilkę i masz pretensje. Zrób mu listę zakupów i nawet się nie zastanawiaj. Zamieszkajcie razem i zacznijcie dzielić wydatki.
@AnonimoweMirkoWyznania: Z doświadczenia szkoda czasu na ludzi którym trzeba tłumaczyć że jedzenie nie materializuje się samo w lodówce, to ten sam typ faceta który myśli że mieszkanie samo się sprząta i pranie samo się pierze. Ja bym się w takie coś dalej nie pakowała, bo tacy ludzie nigdy nie przejmą inicjatywy a twoja frustracja będzie tylko narastać.
@AnonimoweMirkoWyznania Ale Ty masz faceta czy syna, bo w sumie to się trochę zgubiłam. XD Po opisie wnoszę, że gość traktuje Cię jak motel i restaurację. Proponowałabym poważną rozmowę na ten temat. Komunikacja zazwyczaj pomaga w takich sytuacjach. XD
Problem w tym, że czuję się trochę wykorzystywana, jeśli chodzi o jedzenie.
Czasem pyta czy ma coś kupić po drodze do mnie, ale dla mnie to pytanie jest po prostu głupie, bo wiadomo, że do kupienia zawsze coś się znajdzie a ja mu nie będę kazać robić zakupów do domu. Chociaż chciałabym, żeby czasem kupił chociaż paczkę jajek albo jakąś fajniejszą szynkę
@AnonimoweMirkoWyznania: facetowi najlepiej powiedzieć co konkretnie ma Kupić bez wydziwiania- może się domyśli. Lista z reguły jest lista a nie wskazówka jak dla kobiety. Naucz się rozmawiać, to będzie ci łatwiej tworzyć szczesliwy związek.
Mój kot miał usuwane kamienie z pęcherza i dostawał pregabaline 75 przez jakiś czas, teraz ta ćpuńska bestia jak widzi że mam opakowanie w ręku to myśli że to dla niego i sępi gorzej niż o żarcie XD
Jakiś czas temu kupiłam mieszkanie i w naturalny sposób z niebieskim zaczęliśmy cały wspólny czas spędzać u mnie. Problem w tym, że czuję się trochę wykorzystywana, jeśli chodzi o jedzenie. Mianowicie, często jest tak, że on przyjeżdża do mnie głodny i pyta się czy może zrobić tosta z masłem orzechowym, bo zapomniał zjeść. Robię mu wtedy normalne jedzenie, żeby nie jadł jak student. Śpi u mnie pod byle pretekstem i załapie się zawsze na jakieś fajną kolację i śniadanie. Jak spędza u mnie cały weekend, to nic nie wspomni, że trzeba coś zamówić/albo ugotować tylko będzie siedział głodny cały dzień i czekał na moją inicjatywę. Przenigdy nie zrobił sam zakupów. Czasem pyta czy ma coś kupić po drodze do mnie, ale dla mnie to pytanie jest po prostu głupie, bo wiadomo, że do kupienia zawsze coś się znajdzie a ja mu nie będę kazać robić zakupów do domu. Chociaż chciałabym, żeby czasem kupił chociaż paczkę jajek albo jakąś fajniejszą szynkę, sam od siebie. Pytanie: czy po prostu faceci nie myślą o takich sprawach, bo do wyższych spraw zostali stworzeni, czy on po prostu robi ze mnie debilkę? Jak to rozwiązać, żeby nie rozmawiać o tym wprost? (po pierwsze nie chcę być odebrana jako sknerus, po drugie skoro on pali głupa to ja też mogę)
#zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fce440c6412e1f2cbea9d5b
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
Komentarz usunięty przez autora
se wychowałaś to masz. Na przyszłość nakreślaj granice. Jak chcesz coś zmienić teraz to zacznij z nim chodzić na zakupy i rozliczać się przy płaceniu.
Zaakceptował: LeVentLeCri
Tak czy siak trzeba rozmawiać i pewnie 'wychowywać' do dojrzałego myślenia , jakim jest oczywiście branie na siebie części zobowiązań
Zaakceptował: LeVentLeCri
a nie jakieś "domyśl się żebyś kupił szynkę lepszą"
¯\_(ツ)_/¯
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania:
Serio, tak wygląda wasza relacja? jakie są tematy waszych rozmów?! cyberpank2077, netflix, kartkówka z majzy?
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania:
tldr:
Facet pyta mnie czy coś kupić, odpowiadam
Kupić bez wydziwiania- może się domyśli. Lista z reguły jest lista a nie wskazówka jak dla kobiety. Naucz się rozmawiać, to będzie ci łatwiej tworzyć szczesliwy związek.