Wpis z mikrobloga

Pamiętacie jakieś dziwne powiedzenia z dzieciństwa? U mnie w domu było tego mnóstwo, oczywiście pamiętam głównie te z przekleństwami. Staram się dotrzeć do tego, skąd się wzięły, bo wielu z nich nie słyszałam już potem nigdzie poza moją rodziną. To tak pierwsze z brzegu, które pamiętam:

Rana jak w dupie u barana - pradziadek, kiedy się lekko skaleczyłam i płakałam.
A ona się z gównem biła? - pradziadek z dezaprobatą, kiedy widział, że moja matka codziennie mnie kąpie.
Jak nie kijem to go pałą - ojciec, kiedy ktoś robił głupie rzeczy i trzeba było go doprowadzić do porządku.
Ludzie - nasra i pó(j)dzie - babka, gdy ktoś przeszkadzał jej w pracy.
  • 71
@welin: Jedyne co mi przychodzi do głowy to "Srały muszki, będzie wiosna". Nawet nie wiem czy dziadek czy ojciec miał takie powiedzonko. Bardziej z dzieciństwa kojarze słówka z gwary z zadupia z którego część rodziny pochodziła niż jakieś powiedzonka. Dziadków też nie miałem okazji zbytnio poznać nie mówiąc o pradziadkach więc...
Jeszcze mi się przypomniało w trakcie pisania "Choć bije i kopie najlepiej przy chłopie"