Pamiętacie jakieś dziwne powiedzenia z dzieciństwa? U mnie w domu było tego mnóstwo, oczywiście pamiętam głównie te z przekleństwami. Staram się dotrzeć do tego, skąd się wzięły, bo wielu z nich nie słyszałam już potem nigdzie poza moją rodziną. To tak pierwsze z brzegu, które pamiętam:
Rana jak w dupie u barana - pradziadek, kiedy się lekko skaleczyłam i płakałam. A ona się z gównem biła? - pradziadek z dezaprobatą, kiedy widział, że moja matka codziennie mnie kąpie. Jak nie kijem to go pałą - ojciec, kiedy ktoś robił głupie rzeczy i trzeba było go doprowadzić do porządku. Ludzie - nasra i pó(j)dzie - babka, gdy ktoś przeszkadzał jej w pracy.
@VariuszManxKolanko: o, jeszcze mi się przypomniało, że dziadek zawsze, jak byłam miła kiedy czegoś chciałam, mówił: karmisz nas jak wujek Stalin cukierkami ( ͡°͜ʖ͡°)
@Blezio2: u mnie było tak: mama poszła do Adama/ UFO ją porwało. I jeszcze: w piwnicy na gwoździu (kiedyś ciotka czegoś szukała, wujek ją odesłał do gwoździa w piwnicy, żeby po prostu zbyć i się przyjęło na stałe).
@welin: Jedyne co mi przychodzi do głowy to "Srały muszki, będzie wiosna". Nawet nie wiem czy dziadek czy ojciec miał takie powiedzonko. Bardziej z dzieciństwa kojarze słówka z gwary z zadupia z którego część rodziny pochodziła niż jakieś powiedzonka. Dziadków też nie miałem okazji zbytnio poznać nie mówiąc o pradziadkach więc... Jeszcze mi się przypomniało w trakcie pisania "Choć bije i kopie najlepiej przy chłopie"
Kolejne: Tato, jest coś słodkiego? Cukier w cukiernicy. Super matka jagodziara - sąsiadka, która miała mnóstwo dzieci, skup owoców i wiecznie mówiła o sobie w samych superlatywach okropnie się jąkając, jedynie słowo super jej wychodziło dobrze.
Rana jak w dupie u barana - pradziadek, kiedy się lekko skaleczyłam i płakałam.
A ona się z gównem biła? - pradziadek z dezaprobatą, kiedy widział, że moja matka codziennie mnie kąpie.
Jak nie kijem to go pałą - ojciec, kiedy ktoś robił głupie rzeczy i trzeba było go doprowadzić do porządku.
Ludzie - nasra i pó(j)dzie - babka, gdy ktoś przeszkadzał jej w pracy.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Jeszcze mi się przypomniało w trakcie pisania "Choć bije i kopie najlepiej przy chłopie"
Tato, jest coś słodkiego? Cukier w cukiernicy.
Super matka jagodziara - sąsiadka, która miała mnóstwo dzieci, skup owoców i wiecznie mówiła o sobie w samych superlatywach okropnie się jąkając, jedynie słowo super jej wychodziło dobrze.
Zawsze tak mówiłem gdy nie chciałem się czymś podzielić
Komentarz usunięty przez autora