Wpis z mikrobloga

`20
#nothingbutdreampopdecember #godelpoleca #muzyka #dreampop

Sweet Joseph - Corner Store

playlista - nothing but dream pop december - edycja 2020

możliwe, że dzisiejszy kawałek, to największy z tych pominiętych przy okazji #dekadawmuzyce. zatem wybrałem dobry moment aby nieco odpokutować i chociaż w małym stopniu rozwiązać przed światem jego frapującą zagadkę.

wiem że powtarzam już ten frazes, ale teraz też musi pójść w ruch. "bo mało znam numerów...", które tym razem, wkraczałyby w podobne rejony świadomego śnienia (na jawie), wyrażanego w tak formalnie poruszającej destrukcji używanych środków.
nad wyraz namacalna hipnagogia, zdeformowana do standardów aktualnych czasów mitologizacja i rozbrojenie popkulturowo rozumianego lejtmotywu amerykańskich "sklepików za rogiem" (ichniejsze Żabki, gdzie wchodząc od frontu kupicie artykuły pierwszej potrzeby, a pukając od zaplecza możecie poprosić o wszystko co nielegalne), które służą jako poletko do uprawiania najwyższej klasy piosenkopisarstwa, podpatrzonego u największych mistrzów.
a ten absurdalny teledysk i wylewający się z jego struktur nieznośny kamp, oszpecony dankowo-memowymi wizualizacjami, bywa zwodniczy gdy będziecie się w niego za długo wpatrywali. może zakłócać i odstraszać od samej treści, która nie powinna po chwili pozostawiać żadnych wątpliwości dla bardziej wprawionych muzycznie, lub emocjonalnie otwartych duszyczek - Corner Store to rzecz wybitna.

aż chce się sparafrazować samego siebie i napisać - "to się dzieje, gdy prawdziwi muzycy biorą się za dream pop". ale sam dream pop to tylko jedna ze składowych tej odurzającej mieszanki, która momentami zjeżdża z nami w zaświaty, ambientowo cofając nas w czasie przyciskiem z pilota, by potem spoglądać na nas wzrokiem radioaktywnego odtwarzacza VHS, który chce nas zabić. są tu też momenty vaprowego zakłamywania rzeczywistości, wrzucania nas do czasoprzestrzennego rezonansu i jego rezultatu w postaci zglitchowanego omdlenia jakie czuło się biorąc narkotyki grając w GTA Vice City. i kończących je implozji uciekających w avant-popowe, jazzowo wręcz konfundujące omamy (te trąbki z około 3 minuty, to jak zmartwychwstała "Żółta Łódź Podwodna" grająca "Only A Northern Song").
można mnożyć i mnożyć, wyłuskiwać wiele przeróżnych tropów, skojarzeń, myśli... ale najważniejszy w tym wszystkim jest fakt, że nie słyszałem równie oryginalnego i niepowtarzalnego utworu, który sprawiałby wrażenie, że "żyje on własnym życiem", robiąc całkiem wyraźny wyłam w percepcyjnej rzeczywistości. przez co jest dla mnie czymś w rodzaju krzywego zwierciadła, niewidocznego portalu, do którego mogę za każdym razem wejść i spojrzeć na siebie całkiem z góry...

KurtGodel - `20
#nothingbutdreampopdecember #godelpoleca #muzyka #dreampop

Sweet ...
  • 10