Dla wszystkich co marudzili o rzekomo niejasnych finansach Stop Bzduro... (@Tom_Ja)

Dla wszystkich co marudzili o rzekomo niejasnych finansach Stop Bzdurom. Ukazało się ich rozliczenie.

Post ma następującą treść:

[Czemu nasz wykres nie ma wartości (%/zł)? Czekamy na potwierdzenie od Zrzutki, że każda pojedyncza kwota naszych rozliczeń jest zaakceptowana. Potwierdzone dane zaktualizujemy w tym poście. Obrazek dla zwrócenia uwagi takiego jednego pajaca ]

Teraz na poważnie:

Do rozliczenia przed Zrzutką miałyśmy 331 528,46 zł. W naszym rozliczeniu udało nam się wydać 94,96% środków.

Ale nie na to nad czym spuszczała się prawica - seks mamy za darmo, a wegańskie pizze stanowiły mniej niż pół jednego procenta naszych wydatków.

200 tys. złotych dzięki wsparciu Lobby LGBTQ przekazałyśmy Fundusz dla Odmiany - dziękujemy wszystkim osobom z FDO bez których nie byłoby to wgl możliwe. Pieniądze te zostaną rozdystrybuowane na inne inicjatywy LGBTQ - poczytacie o tym na powyższych stronach. Warto.

Nie rozliczyłyśmy się niestety tak jak mogłyby sugerować wpłaty osób nas wspierających:

❤️ Na posiłki i tranzycję dla Margot wpłacono nam ponad 45 tys. zł. Jednak my na catering nie wydałyśmy więcej niż 1/3 tej kwoty (a 2/3 z tych pieniędzy wydałyśmy na posiłki dla kolektywów i dla aktywistek z którymi w danym momencie działałyśmy). Margot nie miała czasu zacząć procesu tranzycji - więc nie poszła na to niestety ani złotówka.

Na wlepy wpłacono nam ponad 18 tys. Tu udało nam się zrealizować oczekiwania. Wlepy już SĄ i czekają na wysyłkę na nowy rok. Nie piszcie o nie - skrzynka i tak zapchana.

Na farby i sprzęt do wandalizmu wpłacono nam ponad 10 tys. zł. Ze względu na czujność zrzutki wydałyśmy tylko 104 zł na spreje - i nie wykorzystałyśmy ich - poszły jako upominki na benefit na Stół Powszechny.

Na rozwój naszych aktywistycznych projektów, zabezpieczenia, zaplecze techniczne i szeroko pojęty sprzęt (m.in. ten audio-demonstracyjny) wydałyśmy prawie 33 tys. złotych. Korzysta z niego dużo więcej osób niż nasz kolektyw.

Wydałyśmy prawie półtora tysiąca na bilety dla osób dojeżdżających spoza Warszawy i na komunikację w mieście. Na apteczki i leki w czasach tych niebezpiecznych demonstracji poszło ponad 7 stów.

Jeśli ktoś liczy to pewnie widzi, że zostaje jeszcze grubo powyżej 40 tys. zł - na co je wydałyśmy? Oprócz kosztów prawnych i obrończyń może powiedzieć wam o tym co nie co Stowarzyszenie Stan Równości, Szpila, Aborcyjny Dream Team (zanim wpłacanie na niego było modne) i inne, mniejsze, anarchistyczne inicjatywy, które potrzebowały akurat środków na własne wlepy i materiały.