Wpis z mikrobloga

@KozakCzerwony: osobiecie spotkalem go raz w zyciu w saloniku prasowym w dawnej almie na kosciuszki w krk. Stal przede mna w kolejce i kiedy przyszla na niego kolej wywiazala sie taka oto rozmowa miedzy nim a kasjerka:

Rm: czy sa xxx (tu nazwa papierosow ktorej w zyciu nie slyszalem a pale nalogowo od 2000 roku)
K: nie ma
Rm: a moze yyy? (jak wyzej)
K: tez nie ma
Rm: jak mozna
@KozakCzerwony:
Do mojej Almy chodził Robert Makłowicz, znany krakowski smakosz i krytyk kulinarny. Pan Makłowicz zawsze przychodzi do Almy w butach węgierskich marki Bata (pan Robert jest znanym miłośnikiem przyjaźni polski-madziarskiej), spodniach jedwabnych w kolorze jasnym, białej koszuli oraz uszytej w Budapeszcie na miarę marynarce koloru beż. Twarz jego wygolona wygląda jak księżyc w pełni lub młody cypisek, grzywa zaczesana jest do tyłu, a pan Robert - posiadający 150cm wzrostu przechadzając
@KozakCzerwony: a proszę bardzo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pierwszy raz to jeszcze w latach 90. Makłowicz wydał książkę i miał ją podpisywać w księgarni (sieciówce). Tłumy ludzi czekały na niego, żeby im podpisał książkę. Nie dość, że się spóźnił ponad 1,5 godziny to był bardzo "naburmuszony" i opryskliwy wobec ludzi, którzy podchodzili. Normalnie łaskę robił, że im podpisuje książkę. Ale najlepsze było, że chciał wyjść o czasie.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 74
@KozakCzerwony: spotkałem Robercika na dworcu głównym w Krakowie. Założyłem się ze znajomymi, że do niego pójdę i zapytam, czy mogę prosić o zdjęcie xD

No i podszedłem do niego przywitałem się, zapytałem się czy mógłbym z nim zdjęcie, a Robercik takie:

*głosem makłowicza*

ooo, akurat to spieszę się na pociąg, ale nie ma problemu

No i mam zdjęcie z nim xD
Nie wrzucę bo się wstydzę xD