Wpis z mikrobloga

pytanie do morsujacych mirkow i mirabelek spod tagu #wimhof #morsowanie #morsy
niedawno byl tu wpis o rozgrzewaniu sie po zimnej kapieli ale OP chyba usunal dlatego zakladam nowy watek.
na jak dlugo wchodzicie do wody podczas morsowania i ile czasu Wam zajelo zeby dojsc do takiego "wyniku"?
gdzie jest granica gdzie morsowanie jest jeszcze przyjemnoscia a jeszcze nie robieniem sobie "kuku"?
osobiscie zabawe w morsowanie zaczalem 3 lata temu od czterominutowych sesji w jeziorze raz w tygodniu i stopniowo powolutku podnosilem poprzeczke o jedna minute.
teraz w trzecim sezonie wchodze do wody do konca grudnia na 11 minut i od stycznia chcialem wydluzyc do 12 minut.
zauwazam jednak ze znacznie wiecej czasu potrzebuje aby organizm "doszedl do siebie". nie jest to uciazliwe i nadal morsowanie jest dla mnie przyjemnoscia jednak zastanawiam sie gdzie jest ta granica?
jak dlugo siedzicie mirki i mirabelki w zimnej wodzie?
pozdrawiam!
  • 34
@czteroch: na pewno wzrost, masa i wiele innych indywidualnych spraw ma znaczenie jednak gdzies jest jakas granica gdzie konczy sie dobra zabawa a zaczyna zwykla hipotermia :) przyznam ze jestem leniwy i nie chcialo mi sie do tej pory siegnac do ksiazek na ten temat dlatego pytam o doswiadczenia innych mirkow :)
@brudny: Miesiąc temu zacząłem. Pierwszy raz wchodziłem 3x3min, drugi 2x4min trzeci 2x5min, dziś pierwszy raz w butach neoprenowych i 12min spokojnie, dał bym radę dłużej ale stwierdziłem że nie ma co kozaczyć. Generalnie buty dają niesamowicie dużo, nie miałem żadnego dyskomfortu podczas stania w wodzie, a wcześniej strasznie szybko wychładzały mi się stopy i po wyjściu z wody czułem(a właściwie to nic nie czułem) jak bym miał betonowe stopy.
@WReich: wiem ze to nie zawody i masz 100% racji. absolutnie niezaprzeczalny fakt. niestety moje #!$%@? polega czesto na podnoszeniu sobie poprzeczki :)))) jestem swiadomy ze najwazniejsza w tym wszystkim jest poprostu konsekwencja i regularnosc czego mi absolutnie nie brakuje. po prostu z czasem "tolerancja" na chlod mi wzrosla wiec automatycznie zostaje dluzej w wodzie. nie wiem gdzie zaczyna sie juz glupota i probuje to ustalic :))
@Limon2g: buty neoprenowe.
@brudny ja za pierwszym razem wszedłem na dziesięć minut i cały czas tak wchodzę. Raz byłem dwanaście minut i troszkę pływałem ale to już było trochę za dużo bo ciężko mi się wracało samochodem
@Mishy: ile sezonow wchodzisz po te 10 minut jesli mozna wiedziec?
kolejna sprawa to plywanie :) bardzo mnie korci zeby sprobowac plywac. w sumie to planowalem zaczac w tym roku ale (glupia wymowka) spierdzielil mi sie zegarek i teraz wchodze z telefonem w reku zeby kontrolowac czas przez co wchodze tylko "po pachy" i tyle. jak Twoje wrazenia z plywania?
@brudny no już z sześć razy byłem xd od pierwszego razu po 10 minut. A pływam tylko po parę metrów bo mam klapki na sobie i powoli przez to pływam żeby nie spadły
@Mishy: kiedys musi byc te pierwsze 6 razy zeby bylo miejsce na nastepne 16 :)
odczuwales duzy dyskomfort zamaczajac sie "az po szyje" w porownaniu do wejscia powiedzmy "po same sutki"? :)
@brudny od początku po szyję, a za pierwszym razem miałem tylko dłonie nad wodą ale to nie wiele zmienia xd wygodniej mi wejść całemu bo wtedy jest równo zimno a nie z każdą fala ci coraz bardziej po ramionach np sięga
@wszyscy: chciales zeby wolac a pare osob sie juz wypowiedzialo
@Limon2g: dzieki za wzmianke o butach neoprenowych. nie mialem pojecia ze sa extra sklepy ze specjalistycznym sprzetem do morsowania :) fajne gadzety mozna kupic a jeszcze nie zaczalem nawet zglebiac tematu :)
@Mishy: @WReich: @thanksforthesupport: @czteroch: dzieki za odzew i ciekawe sugestie.
w dalszym ciagu chetnie uslysze/przeczytam o doznaniach podczas plywania zima :) mam nadzieje ze
@trollasek: dzieki za uwagi :)
wikipedia naprzyklad mowi ze "Człowiek umiera po upływie ok. godziny, przebywając w temperaturze wody ok. 4°C"
woda ostatnio ma temperature 1 stopnia tu gdzie sie kapie. moje cialo mi mowi "11 minut to pryszcz pomijajac fakt ze stoisz sam jak palant w wodzie po cycki i sie nudzisz" :) dlatego pilnuje zegarka zeby nie zrobic sobie kuku. ostatnio wrecz wchodze do wody i gadam
@trollasek: zabka to idealny styl dla mnie. czepek koniecznie bo od 15 roku zycia mam problem z zatokami. buty choc delikatne ale musze miec ze wzgledu na szklo. gaci i tak nie uzywam bo to bez sensu. kapie sie na "waleta" :)
zainspirowales mnie w #!$%@? :) jutro ide plywac w zwyklej czapce a pozniej cos wyszukam na amazonie na glowe.
z samym wejsiem do wody nie mam zadnych problemow. powiedz