Wpis z mikrobloga

Moim skromnym zdaniem w grze opartej na grind powinniśmy widzieć owoce swojej pracy. Chyba wszyscy się ze mną w tej kwestii zgodzicie. Dlaczego więc takie mirror of kalandra nie ma takiego tzw. "pity timera" jaki jest chociażby w grze hearthstone? Dla niewtajemniczonych jest to taka restrykcja, która dla osób z niesamowitym pechem GWARANTUJE przynajmniej jedną legendarną kartę na 50 otwieranych paczek. Grając w tą grę dobre 6 lat nie wydropiłem żadnego mirrora a godzin grania mam może z 5000 ( ͡° ͜ʖ ͡°) Fajnie by było żeby każdy miał gwarantowany drop raz na te powiedzmy 5k godzin grania. Jak to u was jest też macie takiego pecha? #pathofexile
  • 13
@bubr32: x kurna d. Godziny to owszem, niezły wyznacznik doświadczenia, ale daleki do ideału. Jeden gracz spędza ja bardzo intensywnie, cały czas jest na mocno wyjuicowanej mapie, spędza na niej mało czasu i natychmiast odpala następną. Inna osoba może kompletnie się nie spieszyć, co mapę spędzać drugie tyle czasu w hideoucie. Jakiekolwiek lootboxy i związane z nikim "bad luck protection" nie mają przełożenia na realną grę. Lootboxy są identyczne dla każdej
@bubr32: jestem szympansem a nie tfu polaczkiem. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie ma co dawać mirrora za samo granie, tylko edukować jak się go dorobić craftowaniem, flippowaniem, farmieniem. Sądzę, że to wyjdzie każdemu na dobre. Dropnie Ci mirror no to fajnie wygrałeś tym razem loterię, ale jak na niego zapracujesz ucząc się craftowania dla zarobku to nauczysz się czegoś przy okazji i będziesz miał satysfakcję.