Aktywne Wpisy
Nie rozumiem trochę jednej rzeczy. Europa to ponad 20 państw z czego trzy kraje to w zasadzie silne potęgi (w skali kontynentu) - Niemcy, Francja, UK. Jak to jest, że musimy jako Europa polegać w głównej mierze na USA? Ten sprzęt, amunicja etc jest tak po prostu droga, że Europy na to nie stać, czy nie mamy po prostu fabryk do produkcji sprzętu wojskowego? Bo to trochę śmieszne, że patrzymy na USA
Dr_Manhattan +54
W mojej ocenie sytuacji wejście NATO na Ukrainę jest na 1000% dyskutowane, jest rozważany taki wariant.
Żeby to przewidzieć nie trzeba nawet słuchać tego potwierdzenia od Dudy. Było wcześniej kilka bardzo mocnych sygnałów: wypowiedzi Tuska, tournee Sikorskiego po najbardziej wpływowych mediach + dyplomacyjna ofensywa, zamknięte posiedzenie sejmu, elektryczne/bardzo nerwowe posunięcia ukraińskich elit w ostatnich dniach, w końcu bardzo, bardzo zła sytuacja na froncie gdzie brakuje demografii, pieniędzy i sprzętu.
Spokojnie, żadnego poboru
Żeby to przewidzieć nie trzeba nawet słuchać tego potwierdzenia od Dudy. Było wcześniej kilka bardzo mocnych sygnałów: wypowiedzi Tuska, tournee Sikorskiego po najbardziej wpływowych mediach + dyplomacyjna ofensywa, zamknięte posiedzenie sejmu, elektryczne/bardzo nerwowe posunięcia ukraińskich elit w ostatnich dniach, w końcu bardzo, bardzo zła sytuacja na froncie gdzie brakuje demografii, pieniędzy i sprzętu.
Spokojnie, żadnego poboru
#przegryw #psychologia #fobiaspoleczna #depresja #nerwica #pracbaza #zalesie
Kolega pierwszy miesiąc stażu(przyjął się razem ze mną):
-towarzyski
-ma #!$%@?
-w 1 dzień już zaczął śmieszkować z innymi i gadać na luzie
-w 2 tygodniu zachowuje się jak "stary"
Tymczasem ja:
-przestraszony dalej po miesiącu
-zestresowany do tego stopnia że o robocie myślę w czasie jak i po robocie(jak się zachować itp.)
-dalej nie wiem co i jak
-prawie w ogóle nie gadam, bo lęki, stres, nie wiem o czym gadać z ludźmi
-gdy w grupie inni gadają o pierdołach, ja siedzę cicho albo przytakuje, albo czekam aż ktoś mnie się o coś zapyta
-analizuje dokładnie co powiedzieć w danym momencie i co inni o mnie pomyślą
-stres, lęki tak duże, że czasami nie rozumiem co do mnie mówią i muszę gadać "co?" po 3,4 razy
-jak coś zapomnę to mi głupio pytać po 100 razy kogoś, w rezultacie czego nie pytam i coś #!$%@?ę
Ja #!$%@? ja mam tego dość, nie wiem co musi się stać żebym stał się normalny i umiał w "small talk", być wyluzowany i przychodził do pracy jak "do siebie".
Wiem, że pewność siebie bierze się z wiedzy i praktyki, z tego że się coś potrafi, a ja na razie jestem zielony, no ale mam tego dość.
Macie jakieś rady mirki?
Przecież ja nie potrafię żyć na tym świecie, nic nie umiem, w sumie to niczego jakiegoś nie pragnę, dobrze mi jest z tym jak jest.
Np. koledzy z robo mają jakeiś fajne furki i mówią że i tak planują zmienić na coś większego, bo im 170 KM mało, a ja mam 1 auto od paru lat, mały silnik i #!$%@?.
Robią jakieś tuningi, żyją po prostu, a ja myślę o takich pierdołach jak się zachować na drugi dzień w pracy, zastanawiam się dlaczego tak mało mówię i tylko się stresuję.
Wiem że jestem przez nich obgadywany, i w sumie się nie dziwię, no bo dla nich to moje zachowanie jest dziwne.
I pewne przez to że mało gadam, uważają że ich nie lubię.
Czuję się jak dorosły dzieciak, a mam 27 lat.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fed75d43dc27c000ae2974d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Tak masz sie zachowywac. Small talk w pracy to jest rak i pamietaj ze to NIE SA TWOI ZNAJOMI. Nic im nie mow, nie gadaj za ich plecami. Zawsze osoby ktore sa dobre w robocie a nie gadaniu dostaja awanse i ida do przodu.
Zaakceptował: sokytsinolop
Zaakceptował: sokytsinolop
Komentarz usunięty przez autora