Wpis z mikrobloga

Pamiętam, gdy w wakacje po 1 roku studiów szukałem roboty dorywczej , zatrudniłem się w budce z kebabem.
Nie miałem żadnego doświadczenia gastronomicznego.
Moim zadaniem było krojenie kebaba, smażenie frytek, podawanie surówek.
Ugadałem się z właścicielką w ten sposób, że pierwsze 3 dni robię za połowę stawki pod jej okiem jako "asystent", a potem już zostanę sam za pełną stawkę.
Gadam jej, że nie wiem czy se dam radę, że nie pracowałem nigdy w takiej branży, na co ona, że "luzik, każdy potrafi kroić kotleta, nawet szympans".
I co?
Po tych 3 dniach próbnych powiedziała mi, że się nie nadaje i nie zostawi mnie samego, że musi mi podziękować i poszuka kogos innego xDDD
Nie ukrywam, że wpadłem na kilka dni w minideprechę, gdy sobie zdałem sprawę, że nie nadawałem się nawet do krojenia kebaba i polewania sosów, ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#pracbaza #praca #truestory
rales - Pamiętam, gdy w wakacje po 1 roku studiów szukałem roboty dorywczej , zatrudn...

źródło: comment_1609881187ud4B4QveCSYDJQc7h1c8XV.jpg

Pobierz
  • 57
via Wykop Mobilny (Android)
  • 44
@rales: pewnie nie chodziło o umiejętność krojenia kebaba, a o ogarnięcie ogólne.

Jak np. przyszedłby klient i się kłócił, że dostał złego kebaba to co zrobić?
Jak ktoś przyjdzie i oszuka na pieniądze?
Jak wejdzie menel i nie będzie chciał wyjść?
Jak ktoś przed budką na chodniku zasłabnie to iść mu pomóc i zostawić otwartego kebaba z kasą za ladą czy siedzieć w środku i patrzeć jak człowiek kona?
Co jak