Wpis z mikrobloga

George Orwell mimo (lub dlatego), że był socjalistą potrafił świetnie scharakteryzować sympatyków skrajnej lewicy:

,,Podobnie jak to się ma z chrześcijaństwem, najgorszą reklamą socjalizmu są jego adherenci.
Pierwszą rzeczą, jaka musi uderzać obserwatora z zewnątrz jest to, że socjalizm w swej rozwiniętej formie stanowi teorię ograniczoną wyłącznie do klas średnich.

Typowy socjalista to nie, jak to sobie wyobrażają lękliwe starusze panie, groźnie wyglądający robotnik w zasmarowanym kombinezonie i o chrapliwym głosie, jest nim albo młodociany bolszewik salonowy, który za pięć lat prawdopodobnie ożeni się bogato lub przejdzie na katolicyzm, albo też, co jest jeszcze bardziej typowe, sztywny, mały człowieczek pracujący w jakimś zawodzie umysłowym, zazwyczaj utajony abstynent, często ze skłonnościami wegetariańskimi, o przeszłości kontestatora religijnego i, przede wszystkim, statusie społecznym, z którego bynajmniej nie zamierza rezygnować.
Ten ostatni typ jest zdumiewająco rozpowszechniony w partiach socjalistycznych wszystkich odcieni; został prawdopodobnie przyjęty en bloc z dawnej Partii Liberalnej.

Dodać do tego jeszcze należy ogromną – naprawdę niepokojącą- liczbę pomyleńców, występujących wszędzie, gdziekolwiek zbiorą się socjaliści. Odnosi się niekiedy wrażenie, że już same słowa ,,socjalizm’’ i ,,komunizm’’ przyciągają z magnetyczną siłą wszystkich pijaczy soków owocowych, nudystów, zwolenników chodzenia w sandałach, maniaków seksualnych, kwarków, orędowników ,,przyrodolecznictwa’’, pacyfistów i feministki w Anglii’’ (The Road to Wigan Pier, 1937)

#orwell #4konserwy #bekazlewactwa #cytatywielkichludzi