Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Potrzebuje chyba wylać w przestrzeń swoje rozgoryczenie. Chcieliśmy z żonką bąbelka, może i dwa. Po 4 latach starań, wyszło ze moja armia kijanek jest za mała na podboje, część żołnierzy do tego nie rwie się do walki. Czekam jeszcze na wyniki badań, zeby ustalić strategię, ale tracę już nadzieję. Czuje sie bezradny i pokononany przez madke naturę. #zalesie #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #600f37987298ba000a3b5032
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 11
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: porozmawiaj z żoną, taka sytuacja będzie dla was próbą, ale po to jesteście parą, abyś nie drzwigał tego sam. Opcji na ciążę jest kilka, warto już teraz zapisać się do dobrej kliniki. Warto iść na terapie par, po to aby cieszyć się swoim życiem, a nie ciążę traktować jako jedyny cel w związku.
  • Odpowiedz
OP: @hitherto adopcje zróżnych powodów odrzuciliśmy. Pozostaje bardziej in vitro. Mam wrażenie, że lekarz bedzie w to szedł, nawet nie widząc szans na powodzenie, zeby tylko zarobić (udalismy sie do prywatnej kliniki). Boje się kolejnych rozczarowań.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: LeVentLeCri
  • Odpowiedz