Wpis z mikrobloga

#gownowpis
Ale akcja się odj#$@ła... Miałbym trupa na sumieniu. Czemu ludzie są tak bezdennie głupi, durni, bezmyślni.. Ja pie$&#le.. Wracam do domu, droga między dwoma wiochami, wąska, ciemna, trochę śniegu, jadę takie 70km/h, po lewej pola, po prawej pola. Ruch dość spory z naprzeciwka, światła oślepiają, długich nie włączam bo z naprzeciwka ciągle ktoś jedzie. Wyminąłem się z jakimś autem i dosłownie nie wiem jak to się stało, jakoś odruchowo, gwałtownie machnąłem kierownicą w lewo i na centymetry ominąłem jakiegoś durnia na rowerze.. Serio k@$#a centymetry. Zanim mój mózg zarejestrował co się właśnie wydarzyło, już było po wszystkim. Na szczęście nic nie jechało z naprzeciwka. Po hamulcach, zatrzymuje się, awaryjne, wysiadam z auta. Byłem tak zagotowany ze kazałem typowi #!$%@?ć z drogi na pole albo zaraz mu łeb urwę. A typ do mnie, no jak, przecież on ma światło - z przodu owszem, dwa takie halogeny ze oślepiały, ale z tyłu jakąś lampkę w której działały dosłownie dwie czerwone diody i to ledwo ledwo. Po tym jak dostałem światłami z naprzeciwka nie byłem w stanie tego dostrzec. Typ ubranych na czarno, żadnego odblasku, kamizelki, nic k$&@a. Chciałem mu dać swoją kamizelkę z auta, ale w tym stresie nie mogłem jej poszukać, okazało się że była w schowku w środku a szukałem w bagażniku. Ale typ też się chyba osrał, bo dalej prowadził rower rowem. Przecież przy tych 70 km/h (teren niezabudowany) jakbym go zgarnął na maskę to trup na miejscu. Ciekawe jaki by był wyrok sądu. Mirki uważajcie, zwłaszcza jak jedziecie między wiochami, bo ktoś kto nie szanuje swojego zdrowia i życia to pies go je$#ł, ale ile to nerwów, stresu i udowadnia swojej niewinności to masakra. Aha i zaraz zamawiam kamerkę. Pozdro
  • 2
  • Odpowiedz