Aktywne Wpisy
wfyokyga +20
Plecy mnie bolom i noga i wszystko
metjumakk +9
Im więcej korzystam z Tindera, tym bardziej uważam, że dziewczyny na tej apce są jakieś #!$%@?. Ale to tylko część głębszego problemu z kobietkami w naszym społeczeństwie. Po tym wpisie, możecie uznać mnie za incela, wariata, szura, I don't care anymore. Możecie sobie pisać takie określenia, #!$%@? jajca. Naprawdę, nastąpił u mnie jakiś breaking point.
Zacznę od luźniejszego tematu, czyli tindera.
Sam tinder #!$%@?. Aplikacja, od której kobietkom #!$%@?ło. Gdybym mógł to
Zacznę od luźniejszego tematu, czyli tindera.
Sam tinder #!$%@?. Aplikacja, od której kobietkom #!$%@?ło. Gdybym mógł to
W koncu uderzylem tez piescia w stol, schowalem dume do kieszeni i poszedlem sie leczyc. Bylem u wielu psychiatrow, psychoterapeutow, bylem nawet 3 miesiace na oddziale dziennym psychiatryczym. Nic sie nie zmienilo, tak jak samobojstwo wydawalo mi sie jedynym slysznym wyjsciem, przy czym wierzac ze a noz cos sie zmieni, warto walczyc o kolejny dzien, tak teraz w zasadzie nic juz nie wierze, powstrzymuje sie tylko dlatego, ze wiem ze moi rodzice by sobie z tym nie poradzili. Dzien w ktorym umra beda tez moim ostatnim. Przy czym wiem tez, ze ich strach i troska o mnie, z ktora teraz sie mierza nie jest czyms na co zasluzyli, co sprawia ze czuje sie ze wszystkim jeszcze gorzej. Jezeli leki i terapia nie byly w stanie jakkolwiek mi pomoc, to co mialoby?
Gralem na gitarze, chodzilem na silownie, jezdzilem autostopem przez europe-naprawde szukalem sensu, szukalem czegokolwiek, chcialem naprawic swoje zycie. Ale dla takich jak ja-nie ma ratunku. W tym roku skoncze 29 lat i jestem w tym punkcie ktorego tak balem sie kilkanascie lat temu-sam, bez perspektyw, bez nadziei. Gdybym zabil sie od razu, oszczedzilbym sobie lat trudu, rozczarowan, bolu.
Wielu normikow pisze ze przegryw siedzi w glowie. I ja osobiscie sie z tym twierdzeniem zupelnie zgadzam. Od poczatku trzeba bylo probowac pogodzic sie ze swoja sytuacja, albo ze soba skonczyc. Nieudolna, niemniej jedyna na jaka bylo mnie stac proba ratowania sytuacji spowdowala, ze w zasadzie jest tylko gorzej. Chocbym nie wiem jak sie staral, jak walczyl ze soba, rozwijal sie, nic sie nie zmieni. Nie ma nadziei i nie bedzie, z roku na rok bedzie coraz gorzej. Nie warto bylo #!$%@? robic nic. Nikt nie doceni twoich staran, proby naprawy sytuacji, swiat potraktuje Cie za kazdym razem jak smiecia, jakim jestes.
#przegryw #depresja
Czyli leki gówno dały rozumiem?
Czy poszedłbyś ponownie do psychiatry?
Komentarz usunięty przez autora
@majki-kujo: dalbym teraz bardzo duzo, azeby byc przecietnym, zeby "jakos bylo", zebym mogl choc na chwile odpoczac od paniki