Wpis z mikrobloga

Strzałeczka wszystkim. Stwierdziłem, że czemu nie i też się zabawię. Po zmianie pierwszego zestawu zadań dostałem taki zestaw:
a) Wystrugaj coś kształtnego z drewna (figurkę, ulubionego bohatera, zwierzę).
b) Morsuj - i nie zapomnij tego udokumentować
c) Za oknem pewnie ciężko o śnieg, przeczytaj przynajmniej książkę z białą okładką.

Pierwsze kompletnie odpadło, bo ani nie mam warunków, ani możliwości na struganie. O zdolnościach manualnych nie wspominajać. Drugie było dosyć atrakcyjne, jednak połączenie ostatniej mody na morsowanie i mojego nonkonformizmu sprawiło, że całkowicie odrzuciłem ten pomysł. Zresztą, morsuję w innej formie (tj. od kilku lat nie używam takich rzeczy jak kurtka, czapka, czy buty zimowe). Zostało trzecie - choć śnieg od tygodnia nie znika. Wielu powie łohoho, co to za wyzwanie - przeczytać książkę. Wybrałem "To" Stephena Kinga. Czemu akurat ta książka? Z kilku powodów:
1. Nie chciałem iść aż na taką łatwiznę, żeby wziąć coś krótkiego. Niestety nie miałem też nieograniczonego czasu na czytanie w ciągu dnia, to też takie 1100 stron wydało się całkiem rozsądne na poczet wyzwania - znalezienia w sobie chęci na oderwanie się od świata i czytania.
2. Książkę tę wygrałem już dawno temu i w zasadzie nie ruszyłem jej.
3. Bardzo lubię ekranizację (i ekranizacje ogólnie) i od zawsze ciekawiło mnie w sumie, jakie są różnice między książką, a filmem.

Była to pierwsza książka przeczytana od kilku lat (choć czytam dużo - głównie publikacji internetowych) i pierwsza tak wielka.

A co do książi - w sumie nie zawiodłem się jakoś bardzo, acz spodziewałem się czegoś lepszego. W porównaniu do książki, Pennywise'a w filmie jest dużo więcej - i dobrze, on dla mnie jest najciekawszą postacią. Bo jako jedyny nie jest jednowymiarowy (w końcu To pochodzi z makrowersum - taka gra słowna, czaicie? Haha!). Z tym, że poważnie - wszystkie postaci w tej książce są jednowymiarowe. Głupoty Kinga, jak grupowy seks jedenastolatków w kanale, czy czterostronicowy opis podróży Billa do apteki na rowerze przeżyłem i dziś jestem innym człowiekiem. Ale fanem Kinga zdecydowanie nie zostanę.

Ciekawe, czy ja też po chwili zapomnę o Derry po jego opuszczeniu - tak, jak Frajerzy. ( ͡º ͜ʖ͡º)

#mirkowyzwanie @MirkoWyzwanie
Vasek - Strzałeczka wszystkim. Stwierdziłem, że czemu nie i też się zabawię. Po zmian...

źródło: comment_1612201082BFiDot7dlopNDRcYFjPXw2.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz