Wpis z mikrobloga

Lubię pomagać ludziom i rzadko odmawiam proszona o przysługę, coś drobnego czy pożyczenie pieniędzy. Czasem usłyszę dziękuje, czasem jest to przyjęte jako oczywistosc i przyjęte do wiadomości bez słowa.
Pomogłam teraz komuś w ogólnie kiepskiej sytuacji życiowej, dostałam dziś rano nie tylko solidne podziękowania, ale i prezent, który dla takiej osoby musiał wiązać się z dużym wydatkiem (przysługa nie miała nic wspólnego z pieniędzmi).
W moim przypadku sprawdza się to, ze czym ktoś ma mniej tym bardziej docenia drobne gesty.
Humor na dziś poprawien.


#dziendobry #niktmnieniepytalozdanie
  • 18
  • Odpowiedz
W porównaniu pożyczyłam znajomej samotnej matce duża kwote i nie dość, ze nie usłyszałam dziękuje to dostawalam zwrot rat tej pożyczki z fochem i wyrzutami, ze okradam jej rodzine, a mam wystarczająco, żeby jej sprezentować to. Teraz został do oddania ostatni tysiąc i poblokowala mnie wszędzie gdzie się dało.


@nicnieslyszalam: prosta sprawa, spisać umowę i tyle. Nie oddaje? Sąd i komornik. Z plebsem trzeba krótko.
  • Odpowiedz
@nicnieslyszalam: No ta samotna matka widac za duzo ma w dupie. Żyje na koszt państwa i gardzi wszystkim innym
¯\_(ツ)_/¯ zwykly pasożyt społeczny. Nie chcialbym mieć z taka osobą nic wspólnego, a co dopiero dziecko
( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@drim: ja tam uważam ze pożyczenie trochę większej kasy jak 1k-5k to dobry test znajomosci. Ja nie zbiednieje a wiem z kim mam do czynienia
  • Odpowiedz
@nocnica: Nie. Dziewczyna była w ciężkiej sytuacji, miałam nadzieje, ze się ogarnie, proponowałam jej tez u mnie prace, dlatego była wizja na spłatę, dziecka mi było szkoda, bo ma fajnego synka i przychodził do mnie coś zjeść i się pobawić. Teraz zaciążyła z jakimś kolejnym patusem i wizja pracy się rozmyła, a ona się wprowadziła do niego, nie da się jej namierzyć łatwo, bo urwała kontakty ze wszystkimi bliskimi. Niestety takie
  • Odpowiedz
Pożyczenie nawet niewielkiej kwoty może zaskakująco zmienić znajomość.

Aż przypomniała mi się historia sprzed dobrych kilku lat. Kumpel z sąsiedztwa potrzebował nagle drobnej gotówki i poprosił chociaż "o marne 20 zł". Zwykle miałem skitrane pieniądze na czarną godzinę, to mu te 20 zł pożyczyłem bez większych obaw, że tego nie odda, skoro i tak widywaliśmy się prawie codziennie i często przychodził pograć w piłkę na podwórku czy na Play Station. Otóż byłem
  • Odpowiedz