Wpis z mikrobloga

wylazłem z domu, by korzystając z fajnej śnieżycy :-)) osobóweczką przejechać się po mieście

Wziąłem się za odśnieżanie i wymiękłem.

Trochę przekonała mnie myśl, że jeżdżąc bez potrzeby mógłbym uszkodzić samochód, ale przede wszystkim, że ktoś mógłby zająć moje miejsce. Poza tym nie brakuje ludzi na których w języku ludzi kulturalnych brakuje słów dostatecznie obelżywych, a którzy potrafią zaparkować jedno auto na dwóch odśnieżonych stanowiskach. Jednych z ostatnich, jak nie ostatnich na osiedlu

Ale jak już ruszyłem dupę z domu, to se myśle se przejde sie. Polazłem jak zwierze, na nogach. To że na chodniku śniegu po kolana to w sumie nie dziwne skoro intensywnie pada. Gorzej że przez osobówki stojące na chodniku na zakazie, traktorek trochę odśnieżył, do osobówek dojechał i odśnieżanie przerwał. Jak ktoś będzie miał chciał wiedzieć dlaczego nie odśnieżone, to już wie :)

Potem BMW pomogłem ze skrzyżowania zepchnąć, bo młodzian z laską wybrali się i na skręcie polegli. A potem wóz techniczny komunikacji miejskiej jechał z pługiem. Dziwnie wolno, ale dźwięki podpowiadały że z powodu luźnych łańcuchów na kołach, dzwoniących o nadkola. Na mój gust pojechał jakiś autobus ratować. Ciekawe ile osób go skomentowało, że z podniesionym pługiem jechał.

Jakieś pół godziny wystarczyło, żeby śnieg ponownie zasypał to, co koło auta odśnieżyłem. Fajnie, ##!$%@?

#drogipamietniczku #trzymaczkierownicy sie nudzi. :)
  • 2
a żeby było trochę w temacie: obwodnica Białegostoku, od wjazdu z Augustowa do wyjazdu na Warszawę podobno już stoi. Ciężarówki nie dają rady podjechać na wiadukty. Ciekawe jak im tam przy okazji idzie tworzenie korytarza ratunkowego :-)