Wpis z mikrobloga

@dudeksiedzinadachu: nie zrozumiałeś co ja napisałem. Wytłumaczę jak krowie na rowie. Chodzi o to, że katole mają swoje sposoby reagowania na takie profanacje i te sposoby mieszczą się w czasoprzestrzeni nabożeństwa w kościołach. Oznacza to, że katolom prawo mówiące o obrazie uczuć religijnych nie jest potrzebne. To prawo potrzebne jest lewakom tylko po to, żeby robić szum. Gdyby prawo zlikwidować, to lewactwo nie miałoby jak rozrabiać. Dlatego właśnie przy lewakach u
@Precypitat: ja mysle, ze paragraf jest wazny, ale nie sprecyzowany. W założeniu mial na celu glownie mniejszosci religijne oraz szacunek do religii po prl, po prostu mamy obecnie #!$%@?ą mentalność pisowcow itp.