Wpis z mikrobloga

@kocia_mordka: nie wiem czy wy też tak macie, ale mi się po prostu odechciewa chodzenia i kupowania ciuchów ze sklepów sieciówkowych przede wszystkim ze względu na jakość- co nie dotkniesz to niskiej jakości poliester i aż skrzypi pod palcami. Wolę kupować w second handach, zawsze zwracam uwagę na materiał i zdarza się znaleźć coś z kaszmiru, wełny, jedwabiu za naprawdę niską cenę. Polecam lumpy, jedynie buty i dodatki oraz bieliznę ostatnio
@truskafa: mam tak samo jak Ty. W sieciówkach nie dość, że cena i jakość nie idą w parze (ile koszulek wyrzuciłam, bo po drugim praniu szwy przekręciły się aż na brzuch...), to szyją w Bangladeszu za grosze, a na nas koszą niezły hajs. Kiedyś łowiłam w lumpach prawdziwe cuda, teraz mam wrażenie, że coraz trudniej znaleźć coś naprawdę fajnego. Niemniej jednak wolę kupić ciuch do przeróbki za niewielką cenę (nie szkoda
mam to samo dlatego przyszedł mi do głowy pomysł. Żeby zrobić abonament na ciuchy. Określasz swoje prewerencje (swój styl ubierania), podajesz wymiary, wybierasz próg cenowy. I co miesiąc dostajesz kilka nowych ciuchów. Zna ktoś sklep gdzie takie coś może być?


@ominius: o #!$%@?, właśnie niedawno miałem identyczną rozkminę xD mierzysz się dokładnie, podajesz parę wzorów co nosiłeś ostatnio i voila - raz na kwartał/miesiąc przygotowana "oferta" z paru sklepów. Wołaj jak
@BarkaMleczna: a weź znajdź lnianą sukienkę w sieciówkach np.- jak już jest, bo ostatnimi czasy mają niektóre ciuchy "premium" (np. H&M czy Zara), to często za 200 zł+, a ja mam pełno lnianych sukienek za max 10-15 zł każda. Dodatkowo jak w lumpie coś jest w bardzo dobrym stanie to pewnie jeszcze posłuży długo i w praniu się z tym nic nie stanie. Bądź co bądź nadal bardzo mało ludzi zwraca
@Onomastyka: no właśnie na samą myśl, że wykorzystuje się nawet dzieci do produkcji takich ubrań z myślą fast fashion to mi się odechciewa kupowania tego ;( A co do ostatnich łowów w lumpach, to ja też nie mogę ostatnio znaleźć jakiś perełek, przez tą pandemię jest mniej rzeczy w tych lumpach i jakieś takie gorsze niż wcześniej.