Wpis z mikrobloga

Wykłócam się z jakimś typem na fb na temat religii w szkołach. Mówię, że 1,5 mld złotych można byłoby lepiej zagospodarować niz na lekcje religii, które zajmują czasowo w latach szkolnych 1-8 tyle co historia, fizyka i chemia rezem wzięte. On w końcu użyl ostatecznego argumentu: "A skąd dzieci będą wiedzieć, że w świętach chodzi o coś więcej niz jedzenie i prezenty?" Jebłem xD
#bekazprawakow #bekazkatoli #4konserwy
Kenteris - Wykłócam się z jakimś typem na fb na temat religii w szkołach. Mówię, że 1...

źródło: comment_1613992119S36DbIoA5tTQImVsYHm4mQ.jpg

Pobierz
  • 37
@Kenteris: Cudowny argument z tą fizyką i chemią. Najlepiej od 1 podstawówki podawać fizykę i chemię uczniom, ale wzory matematyczne i umiejętność ich obliczenia osiągną na poziomie 4-5 klasy. No chyba, że uważasz, że dzieci już w klasach 1-3 ogarną taki wzór na gęstość d=m/V, będą potrafiły podstawić liczby i nie będą miały problemu z jednostkami jak m3/m2/s2/N/J
@lizakoo: nie twierdzę, że fizyka i chemia mają być od pierwszej klasy, ale nawet po skończeniu nauczania początkowego, religii jest przynajmniej tyle samo co chemii i fizyki. Nie wiem jak to teraz wygląda, ale ja miałem dwie lekcje religii w tygodniu i po jednej chemii i fizyki. Teraz nie sądzę, żeby było dużo lepiej.

@Filo148: a rodzice to właściwie od czego są? Oni mają kupować prezenty na święta, ale to
@Kenteris: Nie widzę problemu w tym, że w szkole występuje religia/etyka (w zależności czy dziecko jest innowiercą). Rodzice przy chrzcie(albo ślubie kościelnym, nie pamiętam) mówią o tym, że będą wychowywali dziecko zgodnie z wiarą, do której należą. Te założenia spełnia religia w szkole, bo tak na prawdę oprócz zdrowaśki z mamą wieczorem czy chodzenia do kościoła na nabożeństwa to nie tłumaczyła mi skąd się to wszystko wzięło. Wyręczył ją katecheta. W
@Kenteris: może przeznaczyć te pieniądze na sexedukatorów i wsparcie LGBTQ w szkołach!? W każdym razie przedmiot religia moim zdaniem jest nie szkodliwy i jeszcze raz moim zdaniem lepszej jakości byłby zajecia w salkach katechetycznych. Pewnie byloby jeszcze mniej chętnych na takie zajęcia ale wzrosłby poziom. Z tego co myślę to Katecheza, a później religia znalazła się w szkołach po czasach tępienia przez komunę i przetrwała dzięki właśnie "salkom" i ukłonem w