Wpis z mikrobloga

Borze szumiący, to jest tak przykre jak Woś się błaźni takimi rzeczami albo snując wizje sojuszu lewicy z PiS, który rzekomo zatrzymałby nagonkę na osoby LGBT i zapobiegłby wyrokowi TK Przyłębskiej ws. aborcji.
To był naprawdę bardzo dobry, prowokujący do myślenia i podważania swoich dotychczasowych dogmatów publicysta. Jego książki To nie jest kraj dla pracowników czy Dziecięca choroba liberalizmu przyczyniły się w jakimś stopniu do poważnej rewizji moich poglądów - bardzo polecam, szczególnie ludziom o bardziej neoliberalnym (nie, to nie jest określenie wartościujące) światopoglądzie.
Tym bardziej boli ten upadek, bo dzisiaj ciężko Wosia odróżnić od przeciętnego pismaka z wSieci. Poza czystym antyliberalnym fanatyzmem niewiele już od niego bije, niestety.

#neuropa #lewica #antykapitalizm
RegularJohnny - Borze szumiący, to jest tak przykre jak Woś się błaźni takimi rzeczam...

źródło: comment_1614783286855UkrdFIHXtHjxrcxfyzy.jpg

Pobierz
  • 9
@ZaplutyKarzelReakcji: Tak jak mówię, Woś teraz to publicysta wSieci czy Gazety Polskiej z tamtejszym bezrefleksyjnym antyliberalizmem podniesionym do kwadratu. Wcześniej Woś był naprawdę arcyciekawym publicystą (Choroba dziecięca... to książka z '14), który potrafił krytykować ekonomiczny liberalizm w celny sposób, bez całego tego groteskowego ideologicznego zacietrzewienia jak teraz. Nawet turboliberałowie jak Gwiazdowski go cenili jako przeciwnika w debacie. Poza tym po książkę sięgnąłem za rekomendacją mojego ulubionego neuropka @eoneon, naprawdę
@RegularJohnny: Woś lubi prowokować i tacy publicyści też są dobrzy, choćby po to by pomyśleć, dlaczego się z nimi nie zgadzasz. No a na twiterze używa sobie trochę bardziej trollersko.
A np. sojusz PiSu z Lewicą jest czymś o czym warto pomyśleć w kontekście tego, że w przyszłej kadencji alternatywą może być sojusz PiSu z kondederacją. Choć wątpię, żeby obecni liderzy Lewicy byli zdolni do takiej refleksji.
@stonka_ziemniaczana Sojusz PiS z Lewicą jest nierealny nawet pomijając względy ideologiczne. Czysto politycznie takie zbratanie to spektakularne samobójstwo. Wyborcy Lewicy są na równi (czasem przed, czasem pod w różnych badaniach) z KO, gdy idzie o antyPiSowskość. Elektorat Lewicy to w niewielkiej mierze elektorat socjalny, w przeważającej masie nawet nie jest stricte lewicowy, a bardziej socjalliberalny. Moim zdaniem lewica ludowa (tak ją umownie nazwijmy), o jakiej pisze Woś, nie ma dzisiaj racji bytu.