Wpis z mikrobloga

Dzisiaj mnie naszła taka myśl, że zazdroszczę wszystkim tym młodym, których rodzice wspierali finansowo. Jak widzę, że kolejni znajomi dostali mieszkanie od rodziców lub jakiś fajny samochód to mi smutno. Ja na wszystko muszę pracować sama, a o mieszkaniu to pewnie będę mogła co najwyżej pomarzyć przez kolejne lata ()
#gownowpis #zazdrosc #smutnaniedziela #marzenia
  • 52
@Bialy_zeszycik: powiem Ci ze fajnie byłoby dostać coś od rodziców na zasadzie ryby ale _e swojej perspektywy widzę że lepiej gdy rodzice dadzą Ci wędkę a rybę złowisz sama. Jest umiejętność i duma że do czegoś doszłaś sama. Potem gdy spojrzysz na owoce swojej pracy to nikt nie powie "tata dał" tylko masz świadomość że Twoje ręce i głowa na to zapracowały. Warto myśleć w ten sposób.
@LewCyzud tez spójrz na to z drugiej strony, np mi rodzice kupili mieszkanie na Ochocie jednak już ja musiałem opłacać czynsz, umeblować itd 3/5 pensji mi na to schodziło przez całe dwa lata, 0 wakacji w tym czasie itd

Od razu mi lepiej... jak ja już sobie kupię mieszkanie za swoje (0 wakacji przez całe życie), to zgadnij kto mi je umebluje i zapłaci czynsz. No też ja xD
@Bialy_zeszycik: Wczoraj ze znajomym o tym dyskutowałem. Nasz wniosek był taki, bazując na próbce naszych znajomych, ze gro tych co dostali od rodziców nawet nie zaczęło roboty, a my siedzimy od lat w branży, na wysokich stanowiskach i w zasadzie mamy to samo na ten moment + jeszcze doświadczenie którego oni dopiero nabierają ;)
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 15
@Bialy_zeszycik: podbijam całkowicie. W życiu na co dzień unikam zazdrości jak ognia ale nigdy nie przeboleje, że niektórzy dostali coś na start, mieli możliwość pójścia bez stresu na studia i zawsze w razie niewypału, opcję powrotu do domu rodzinnego. U mnie rozbita rodzina, całe życie na wynajmie, a zamiast studiów maksimum pracy by spłacić rodzicielskie długi, dokładać się do mieszkania, zaburzania lękowe i wyparcie, przez które nie pamiętam prawie nic z
trzeba zrozumieć jak najszybciej i pogodzić się z tym, że sprawiedliwość na świecie nie istnieje


@dzieciou: pytanie czy faktycznie jest to niesprawiedliwe? Jeśli całe życie pracowałaś uczciwie, rozwijałaś się, awansowałaś, brałaś dodatkowe fuchy, dzięki czemu jesteś w stanie zapewnić swojemu dziecku lepszy start, to gdzie tu niesprawiedliwość?
@Bialy_zeszycik: Przeciez to calkowicie normalne, ze do wszystkiego trzeba dojsc samemu. Ich starzy tez pewnie nie od razu mieli. Nie rozumiem, albo juz mam zakodowane w glowie to, ze mi nikt nigdy nic nie da i sam walcze o swoja przyszlosc. Oczywiscie fajnie by bylo dostac 500 tysi na mieszkanie/dom. Jedyne co, to pozniej satysfakcja wieksza jak sie samemu nazbiera no i najwazniejsze, ze jestes x-xx lat do przodu z hajsem.
@Bialy_zeszycik generalnie jak ktoś tam coś dostanie, to może i jakaś nutka zazdrości mi się pojawi, ale ból dupy łapię dopiero jak coś zacznę liczyć. Weźmy to mieszkanie, załóżmy, że za 300k, macie takie samo CV z grubsza, 0% inflacji, etc. i różnica w zarobkach to 1k na Twoją korzyść. Zajmie Ci to 300 miesięcy, czyli 25 lat, żeby wyrównać tę różnicę. Już nie wspomnę o innych rzeczach, bo wtedy to już
pytanie czy faktycznie jest to niesprawiedliwe? Jeśli całe życie pracowałaś uczciwie, rozwijałaś się, awansowałaś, brałaś dodatkowe fuchy, dzięki czemu jesteś w stanie zapewnić swojemu dziecku lepszy start, to gdzie tu niesprawiedliwość?


@Kuzguwu: a bo to tylko pokazuje jak niejasne jest pojęcie "sprawiedliwości".Jest to sprawiedliwe i uczciwe, że zgodnie ze swoją wolą, ojciec może swoje zarobione pieniądze dać dziecku.

Ale z pozycji innego dziecka, które nie miało takiego ojca jest to niesprawiedliwe,