Wpis z mikrobloga

Mirki, są tu jacyś elektrycy? Mam nadzieję, że mnie nikt nie #!$%@? jak na elektrodzie. Chodzi o wytłumaczenie, dlaczego zrobiłem zwarcie.

Dzisiaj chciałem podłączyć jedną lampkę i do tego musiałem skrócić przewód trzyżyłowy. Na wyłączniku były wyłączone, sprawdziłem też miernikiem i nie było napięcia - to ważne, bo to wbrew logice.

Przystąpiłem wiec do skrócenia kabla widocznym narzędziem i przy robieniu tego wybiło główny bezpiecznik.

Nic się oczywiście nie stało, wszystko działa, obroniłem i podłączyłem przewody, ale zastanawia mnie, dlaczego tak się stało. Sorry za amatorskie być może pytanie.

#elektroda #elektryka #dyi
chud - Mirki, są tu jacyś elektrycy? Mam nadzieję, że mnie nikt nie #!$%@? jak na ele...

źródło: comment_16174817102RlJsieqb0l40iNMlrN3hU.jpg

Pobierz
  • 26
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 23
@chud: wywaliło pewnie nie bezpiecznik a tzw różnicowke bo zawarłeś przewód PE z pozostałymi a tam wystarczy naprawdę minimalna roznica potencjału. Nic się nie stało groźnego w zasadzie.
  • Odpowiedz
@chud: jedna z wersji: bo niekiedy instalacja jest zrobiona niezgodnie ze sztuką i wyłącznik nie rozłącza fazy, tylko neutralny. Więc tnąc przewód doszło do zwarcia fazowego z ochronnym.
  • Odpowiedz
  • 0
@Szolek: Wywaliło słuchaj taki główny bezpiecznik w mieszkaniu, pierwszy od lewej, który odłączam, jak coś robię, ale tu go nie wyłączyłem, bo stwierdziłem, ze to tylko skrócenie kabla...
  • Odpowiedz