Wpis z mikrobloga

Czy można uzależnić się od smutku? Odnoszę wrażenie że chyba mi się to udało. Depresyjna muzyka, filmy, samobójcze myśli. Chyba nie umiem już bez tego żyć. Mimo tego że miałem lepsze okresy, zawsze wracam do punktu wyjścia. Może to silniejsze ode mnie i podświadomie tego chcę. Nie wyobrażam sobie dłuższego okresu szczęścia jak alkoholik nie wyobraża sobie dłuższego okresu trzeźwości. Z każdym uzależnieniem można walczyć ale czy z każdym da się wygrać?

#przegryw #depresja
  • 4
  • Odpowiedz
@rozdartapyta: mam tak samo, ja już nie potrafię się cieszyć, nawet jak jest jakaś sytuacja gdzie norman by przez tydzień chodził z uśmiechem na mordzie, robił imprezy tej okazji, to ja uśmiecham się na 10s i dalej wracam do stanu przed.
  • Odpowiedz
@rozdartapyta: Tak, a co więcej, przynajmniej w moim przypadku, jestem tak uzależniony od smutku i złego samopoczucia, że nawet nie chcę z niego wychodzić i często wprawiam się w zły nastrój, samopoczucie czy szkodzę sobie, by nadal czuć się źle.
  • Odpowiedz