Wpis z mikrobloga

Hej motomirki. Mam dylemat. Nigdy wsześniej nie jeździłem za wiele po drodze na motorze (oprócz kilku jazd na crossie 125) a odponad roku chodzi za mną własny motocykl. Co lepiej zrobić. Kupić jakieś moto 125, pojeździć sezon i iść na kurs czy dać sobie spokój i od razu iśc na kurs na kat. A i po zdaniu kupić sobie coś z większą pojemnością niż 125 ccm?

#motocykle #motocykle125
  • 28
@lenythenub: To nie lepiej od razu na pełne A?
@MisPalkis: No właśnie dlatego, też nie widzę za bardzo sensu. Ceny 125 są za wysokie. A szczerze to wolałbym coś co pozwoliłoby na komfortowe wyprzedzanie tirów na drodze bez obawy czy v max mi wystarczy XD
@michal42: Zdecydowanie pełne A. Szansa, że się nie wkręcisz w motocykle jest bardzo niska, więc za rok i tak będzie Cię czekać kurs. Przy okazji nauczysz się techniki jazdy pod okiem instruktora, co przełoży się na Twoje bezpieczeństwo. Polecam szukać sprawdzonych szkół. Ja trafiłem na Janusza, który dawał kluczyki, kazał jeździć po placu, a sam pierdział w aucie. Ostatecznie wszystkiego musiałem nauczyć się sam - co nie przeszkodziło mi w zdaniu
@michal42: zdecydowanie plac, jest dużo bardziej złożony niż ten na B, ale Twój kurs to będzie 90% jazda po placu. Miastem w ogóle się nie martw, pamiętaj że nie ma parkowania, cofania itp. Myślę, że trzeba być wybitnym, żeby mając prawko tak długo to oblać.
@michal42: skoro jeździsz po drogach od 13 lat i widzisz co się dzieje na drogach - nasz przepisy i wiesz jak bardzo trzeba uważać na drogach, to rób A od razu. Na kursie pojeździsz 600tką i zobaczysz jak to się prowadzi.
Tylko, że trochę się cykam czy sobie poradzę. XD


@michal42: w młodości jeździłem tylko jakimiś wskami i MZ. W 2010 mając już długo kat. B, naszło mnie na kat. A i motocykl. Zrobiłem kurs (nie nauczyli mnie nic, w tamtych czasach egzamin to była formalność, nie było tak rozbudowanego placu, zdawało się Hondą Varadero 125 o mocy skutera). Po zdanym egzaminie kupiłem sportową 600 i nauczyłem się jeździć jeżdżąc na początku